Dzieci szkół podstawowych z Piekar Śląskich przeszły ulicami miasta, by wziąć udział w trzecim balu wszystkich świętych. Ich tegorocznym patronem był święty Franciszek.
- Wszyscy możecie być świętymi - mówił proboszcz ks. Władysław Nieszporek, błogosławiąc dzieciom na drogę i wspólną zabawę. Zawołanie: „Vivat wszyscy święci” i śpiew na ustach towarzyszyły około stu pięćdziesięciu „świętym” w drodze na halę sportową, gdzie zaczął się prawdziwy bal wszystkich świętych.
Jednak ten bal był nie tylko okazją do świetnej zabawa, ale również szansą na przybliżenie postaci świętego Franciszka i jego drogi do świętości. Dzieci miały okazję pomóc Franciszkowi odbudować kościół, podając mu cegły, na których wcześniej musiały z rozsypanki ułożyć treść modlitwy franciszkańskiej.
- Dzieci miały też zadanie wybrać między oglądaniem telewizji a pójściem z kolegą na spacer, kupieniem sobie czegoś a kupieniem prezentu swojemu tacie - opowiada ks. Piotr Nadrowski, wikary, współorganizator balu. - Chodziło o to, by rezygnować z dóbr doczesnych. O to, żebyśmy nie byli egoistami, tylko potrafili się dzielić. To wszystko wskazuje nam święty Franciszek.
Skąd pomysł na taki bal? Jak mówi ks. Nadrowski to alternatywa dla coraz częstszego świętowania Halloween. - Chcemy naśladować świętych i dążyć do świętości. Natomiast Halloween jest próbą oswojenia złego ducha, przez przebieranie się za niego, mówienie sobie, że on nie istnieje, że to tylko zabawa, a to jest największy sukces diabła - ostrzega. - Dlatego dzieci przebierają się za świętych, a nie potwory.
Bal wszystkich świętych został przygotowany przez młodzież działającą przy piekarskiej bazylice w różnych grupach parafialnych, przy uprzejmości MOSiR.