Prawie 120-letni krzyż na tzw. Błędowie - zwany popularnie błędowskim krzyżem - odżywa szczególnie w maju.
Mieszkańcy tej części gminy Chełm Śląski modlą się przy nim w majowe wieczory codziennie. Czasem jest to kilka, czasem kilkanaście osób. Nie czekają na słoneczny wieczór, przy ich krzyżu modlą się nawet w deszczu. I to już od lat.
Koło krzyża na Błędowie (na ulicy Błędów) przechodzi już chyba szóste pokolenie. - Krzyż tam był, jest i będzie - mówią mieszkańcy tej części gminy. Miał bronić, jak wiele innych krzyży przydrożnych, przed czarami, demonami i wszelakim złem. Przed tym krzyżem żegnano kiedyś zmarłych w ostatniej drodze na miejscowy cmentarz.
Kiedyś z powodu moczarów i trzęsawisk miejsce to omijano z daleka, ludzie bali się tamtędy chodzić. Błędne ogniki, jakoby je tam widziano, a także rządca osady o nazwisku Błędowski, dały temu miejscu nazwę, która trwa do dzisiaj. Ogników tam nie ma, ludzie już nie toną w mokradłach, a ulica Błędów, wiodąca aż pod Tychy, jest uroczym, zielonym zakątkiem Chełmu Śl.
Również w maju, w dniu jego święta, odprawiane jest nabożeństwo majowe przy figurze "Nepomucka", św. Jana Nepomucena, który stoi w Chełmie Śląskim przy ulicy Stacyjnej ponad 130 lat. Przetrwał wojny, wiele burz i nawałnic, które przechodziły przez Chełm Śląski. "Nepomucek", jak o nim mówią mieszkańcy gminy, wrósł w pejzaż nie tylko tej ulicy ale całego Chełmu. Nabożeństwo przy "Nepomucku" to już wieloletnia tradycja, którą mieszkańcy pielęgnują i chętnie spotykają się przy figurze.
Wiesz o kapliczce, pod którą ludzie gromadzą się na nabożeństwach majowych? Przeczytaj: Litania w plenerze.