Nie będzie likwidacji kopalń. Porozumienie strona rządowa i związkowcy podpisali w sobotę w Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach.
Porozumienie podpisali Wojciech Kowalczyk, pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa i Dominik Kolorz, szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności. Na sali obecna była także premier Ewa Kopacz, Włodzimierz Karpiński i Władysław Kosiniak-Kamysz, abp Wiktor Skworc, związkowcy i samorządowcy.
Dominik Kolorz zaapelował do górników o zakończenie protestów. - To porozumienie trudne, ale dobre - stwierdził Kolorz. - Przede wszystkim doprowadziliśmy do tego, że program polskiego górnictwa nie jest programem, który jeszcze 10 dni temu był zagrożeniem likwidacji jego części. Jest to trudny program naprawczy. Utrzymaliśmy miejsca pracy i w zasadzie wszystkie kopalnie, które miały być skazane na szybką likwidację - przekonywał.
Jako najważniejszy wniosek porozumienia wskazał "docelowe połączenie kapitałowe z energetyką".
- Jestem przekonana, że dzięki determinacji dzisiaj możemy ogłosić ponad 47 tys. górnikom, którzy byli zatrudnieni w Kompanii Węglowej, że ten niespokojny czas się skończył - mówiła dziennikarzom premier Kopacz. Zapewniła, że jako premier kraju, nadal chce opierać polskie bezpieczeństwo energetyczne na polskim węglu.
Porozumienie nie przewiduje likwidacji żadnej z kopalń Kompanii Węglowej. Zakłada natomiast, że będą one poddane długim procesom restrukturyzacyjnym.