Chciałam mojego przedmówcę poinformować, że niestety, ale zupełnie mija się z prawdą. Jestem żoną górnika, który nie wrócił dzisiaj do domu, żeby wziąć udział w strajku. Ja nie dziwię się zupełnie ludziom nie związanym bliżej z tematem, że tak uważają, ponieważ taki niestety jest przekaz mediów. Prawda jest taka, że górnicy poświęciliby swoje przywileje w czasach kryzysu, ale nie ufają prezesowi, który każe oszczędzać a sobie przydziela premie tak wysokie, że mało kto pracując przez całe życie tyle nie zarobi. Nie zagłębiam się już w kwestie niewłaściwie wydawanych pieniędzy, ponieważ nie jestem osobą na tyle kompetentną. Tu chodzi o zaufanie.