Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Renia
    06.06.2013 12:23
    Skoro byłam bezpłodna a, urodziłam syna właśnie metodą in vitro, tzn, że metoda leczy. Skoro leczy, to warto ludziom pomagać. Listu nie rozumiem, no ale kazdy w demokracji może pisać co uważa.
    • Hannaonline84
      06.06.2013 13:07
      In vitro nie leczy!
      Jeśli in vitro na serio by leczyło to pani mogłaby bez problemów teraz zajść w ciążę w zupełnie normalny sposób, czyli dzięki współżyciu z mężem.
      Ale w tym rzecz, że in vitro nie leczy i jeśli chciała by pani mieć drugie dziecko to zapewne pani musiała by się po raz drugi poddać zapłodnieniu in vitro lub innej metodzie gdyż pani nadal jest bezpłodna (zapewne), a to dlatego, że in vitro nie leczy bezpłodności, a jedynie umożliwia poczęcie dziecka.
      Poczęcie i urodzenie dziecka to nie to samo co wyleczenie z bezpłodności.
      Poczęcie człowieka za pomocą in vitro odbywa się na szkle, a dopiero potem (po kilku dniach) poczęte dziecko dostarczane jest do łona matki, gdzie może się rozwijać.
      Tutaj nie ma miejsca na leczenie bezpłodności, a jedynie na wytworzenie nowego człowieka, którego kobieta musi donosić przez 9 miesięcy i urodzić bo po za łonem kobiety człowiek nie może rozwijać się do momentu gdy samodzielnie będzie mógł żyć, czyli do momentu narodzin.
      • odpowiedź
        06.06.2013 19:55
        Piszesz nieprawdę. Wstydź się.
        doceń 3
        0
      • Hannaonline84
        06.06.2013 21:42
        Do kogoś kto nie umie sobie nawet wymyślić jakiegoś w miarę porządnego nicku i podpisuje się - odpowiedź.
        Ekspertką nie jestem, ale co nie co wiem na temat in vitro i dlatego dziwię się, że zarzucasz mi pisanie nieprawdy.
        Przy czym pan/pani nie podaje, w którym miejscu piszę nieprawdę.
        To tak jakby wydać wyrok w czyimś procesie bez dowodów, świadków itd. Jest jedynie oskarżenie.
        Więc albo napisze pan/pani odpowiedź, w którym miejscu się mylę albo nie oskarżaj mnie o coś czego nie możesz lub nie potrafisz udowodnić.
        doceń 0
        0
      • jesienna
        11.06.2013 19:08
        jesienna
        nick "odpowiedź", moim zdanie jest świetny :)
        doceń 0
        0
    • mechanik
      06.06.2013 13:23
      Skoro samochód był zepsuty, a pomimo to przemieścił się z punktu A do punktu B, to znaczy że został naprawiony. I nic to, że jego przemieszczenie nastąpiło przy pomocy lawety. Ot, taka Pani logika.
      "In vitro" nie leczy, tylko omija problem. Niedługo będą sztucznie hodować ludzi w jakichś inkubatorach - od zapłodnienia do urodzenia (albo i do śmierci, jak w Matrixie), ale o takiej maszynie chyba nie będzie można mówić, że posiada cechę "płodności", czyż nie?
      • mania
        11.06.2013 07:15
        WIesz co, moze nie leczy fizycznie ale psychicznie tak. Nawet nie wiem kiedy całe moje życie zostało podpożądkowane staraniom o dziecko. Każda zarobiona złotówka idzie na lekarzy, lekarstwa itp. I z miesiąca na miesiąc kolejne rozczarowanie. Nie prawda że człowiek sie przyzwyczaja. Z miesiąca na miesiac coraz gorzej to znosze. Nie moge patrzeć na kobiety w ciąży, potwornie im zazdroszę, maja coś o czym ja moge tylko mażyć. Jaki ma sens moje życie skoro nie moge mieć dzieci. Mam wrazenie że krzywdze mojego męża. On uwielbia dzieci. Nie moge patrzeć jak go krzywdze. On mnie wspiera i pociesza. Widział od początku ze jestem chora. Ale chyba oboje nie zdawalismy sobie sprawy jak przekształci sie nasze życie.
        doceń 0
        0
      • jesienna
        11.06.2013 19:19
        jesienna
        Leczenioem jest też "ominięcie problemu". Poidawanie insuliny nie leczy cukrzycy - a pozwala żyć "omijając problem" niewydzielania insuliny przez trzustkę. Bardzo dużo procedur leczniczych funkcjonuje na takiej zasadzie.
        doceń 0
        0
  • tadeusz
    06.06.2013 12:32
    Co to znaczy katolicki lekarz? To już jakaś paranoja. Katoliccy lekarze, to znaczy, że może leczyć tylko jeżeli pozwoli mu na to boże prawo. Czyli może w ogóle nie leczyć, bo przecież należy do stowarzyszenia katolickiego. Ciekawi mnie jedno( ale wiem, że istnieje cenzura w Gościu), wsyzscy wokoło narzekają zwłaszcza purpuraci, że katolicy w Polsce są dyskryminowani, a tu od katolickiego lekarza nikt nie będzie mógl spodziewać się pomocy.Prawo boże, czy przysięga Hipokretesa? W Polsce, jakieś stowarzyszenie lekarzy katolickich( nie mam nic przeciw), ale członkami są przeceż lekarze, i każdy chory winien być leczony, zgodnie z nauką medycyny, niestety, u tych lekarzy wątpię, by to naujka medycyny stała na pierwszym planie!!!
    doceń 0
  • anka
    06.06.2013 12:43
    a ja popieram in vitro w 100% i rozumiem ludzi którzy chcą a nie mogą mieć dzieci. Osobiście gdybym nie mogła mieć dzieci zrobiłabym wszystko aby je mieć choćbym miała dusze diabłu zaprzedać. A argumenty tych lekarzy są śmiech warte. Żadnych konkretów, powoływanie się na Konstytucje jest śmieszne (na uczelni zawsze nam mówili że jak już nie wiemy co napisać, na co się powołać to na Konstytucje)
    • goscimira
      06.06.2013 13:49
      Anka czy ty nie jesteś Kaśka? Jakoś i styl i przecinki wydają mi się znajome.
      • Kaśka
        06.06.2013 17:11
        ja jestem Kaśka :)
        doceń 11
        0
    • do @anka
      06.06.2013 17:38
      ..."Argumenty lekarzy sa smiechu warte.Zadnych konkretow...itd."

      Prosze podac:
      * swoj stopien naukowy w dziedzinie medycyny
      * zakres zdobytej wiedzy praktykujac zawod lekarza w obszrze ginekologii i poloznictwa
      * wiarygodne argumenty

      • moja opinia
        06.06.2013 19:57
        Anka ma rację.
        doceń 1
        0
      • werdykt
        11.06.2013 22:47
        masz niesłuszną rację, czyli nie masz racji słusznej
        doceń 0
        0
    • RaBi
      07.06.2013 00:22
      RaBi

      Drogie anka, Kaśka, moja opinia

      Przemawia przez Was CHCIEJSTWO, a życie w rzeczywistości nie da się sprowadzić do CHCIEJSTWA.

      anka pisze:
      "Osobiście gdybym nie mogła mieć dzieci zrobiłabym wszystko aby je mieć choćbym miała dusze diabłu zaprzedać."
       

      A teraz zadaj sobie tród i odpowiedz na poniższe pytania.

      Czy ukardłabyś czyjeś dziecko pod sklepem?

      Czy zabiłabyś 5-kę dzieci by "mieć" jedno?

       

      Jeżeli odpowiesz pozytywnie na powyższe to zgadzasz się na to aby:

      1) Twoje dzieci można ukraść spod sklepu (prawo Kalego)

      2) Brak logiki, bo pragniesz dziecka więc jak możesz pragnąć "śmierci" 5-ki innych Twoich dzieci

      Pozdrawiam

      doceń 0
  • mysl, nie odpuszczaj
    06.06.2013 12:56
    Gdyby ktoś zupełnie obcy posłuchał debaty na temat in vitro, odniósłby wrażenie, że rządzący chcą ją ustanowić jedyną możliwą metodą poczęcia dzieci w Polsce. Wzmożenie przeciwników in vitro można by odczytać jako strach przed zakazem naturalnej prokreacji.
    Jeśli nie macie problemu z płodnością dziękujcie Bogu, płódźcie i radujcie się.
    Są w Polsce ludzie, którzy nie wiążą in vitro z żadną ideologią i chcą korzystać ze zdobyczy nauki. Was nikt do tego nie zmusza.

    Najbardziej groteskowa jest ta polska zatęchła hipokryzja. Myślenie w stylu, "jak zabronimy, to nie będzie". A przecież dziś aborcja/in vitro (zależnie od potrzeb) są dobrem dostępnym, jak nie w Polsce, to w krajach ościennych.
    • goscimira
      06.06.2013 13:55

      Dobrem??????? Na pewno??????
      A może dobrym towarem???????
      Przecież tutaj też pisze się o innych metodach zapłodnienia niż in vitro.
      Są kobiety którym nawet in vitro nie pomoże i te poronienia są powtarzane i powtarzane, bo do "rodziców" nie dociera że nie donosi żadnej ciąży. Zabijają z premedytacją poczęte życia.
      A aborcja to dla ciebie dobro?
      Zabijanie dzieci nazywasz dobrem?
      Z której czeluści jesteś?
      doceń 0
    • RaBi
      07.06.2013 00:31
      RaBi
      @ mysl, nie odpuszczaj

      Hej, nick zobowiązuje

      W ten sposób można też argumentować przestępstwa w Kodeksie Karnym np:
      1) morderstwa - przecież mimo zakazu ludzie się mordują
      2) kradzieży - przecież dalej kradną mimo zakazu
      3) gwałtu... itp. itd

      można wymieniać przestępstwa i wykroczenia

      a o kodeksie drogowym nie wspominam - bo przecież biorąc Twój wpis i tak się nie stosujesz do jego zapisów. Bo to hipokryzja!
      Chyba, że jesteś sam hipokrytą i do Kodeksu cywilnego (umowy kupna-sprzedaży), kodeksu karnego (nie kradniesz) czy kodeksu drogowego (nie jeździsz po pijaku) się stosujesz?
      Pozdrawiam
      doceń 0
  • stan
    06.06.2013 12:57
    Brawo lekarze, popieram i cieszę się, że mamy jeszcze lekarzy o katolickim sumieniu.
    pozdrawiam ich bardzo serdecznie i dziękuje a artykuł, który to opisał
    dziękuje, że istnieje taka strona jak wiara.pl.
    doceń 0
  • Krzysiek
    06.06.2013 12:57
    Jeżeli cię ta metoda wyleczyła, to powiedz mi czy teraz po jej przejściu możesz normalną drogą zajść w ciążę?

    Jeżeli tak, to cię wyleczyli.
    Jeżeli nie to oznacza, że ominęli tylko problem i jak będziesz chciała mieć drugie dziecko to będziesz znów musiała przejść procedurę.

    acha...

    Jeżeli metoda "in vitro" leczy, to dlaczego zapłodnienie musiało się dokonać poza ustrojowo... dlaczego nie mogłaś po prostu z mężem współżyć i zajść w ciążę, jak każda zdrowa para to robi?

    Skoro więc do zapłodnienia doszło poza macicą, to oznacza, że nic tu wyleczone nie zostało... problem ominięto, ale go nie rozwiązano.

    Czyż nie?
    • Renia
      06.06.2013 13:51
      @Krzysiek,
      piszesz, że "Jeżeli metoda "in vitro" leczy, to dlaczego zapłodnienie musiało się dokonać poza ustrojowo...
      Wypisujesz jakieś głupoty, że hej. Przeciez ta metoda na tym polega, a leczy bezpłodność.
      Przez całe 9 miesiecy ciąży mój syn rozwijał sie pod moim sercem i urodził sie zdrowy. To dla każdej matki najwspanialsza chwila.

      @ Hannaonline84,
      noszę okulary, ktore leczą mój wzrok, tak samo jak in vitro bezpłodność, a insulina cukrzycę.
      doceń 0
  • ola.70
    06.06.2013 13:42
    ,,choćbym miała dusze diabłu zaprzedać'' to jest właśnie sedno sprawy,diabeł tylko czeka ,a in vitro to diabelska sztuczka
    doceń 0
  • pytanie
    06.06.2013 19:55
    Czy polskich lekarzy nie reprezentuje Izba Lekarska?
    Proszę o podanie proporcji ilu lekarzy jest w Izbie a ilu w Stowarzyszeniu, bo to oddaje prawdę.
    • Moim zdaniem
      06.06.2013 21:50
      w Stowarzyszeniu jest jedynie te dwoje lekarzy co się podpisało. Bo przecież inną wymowę by miał tekst podpisany przez np. 100 lekarzy.
      doceń 9
  • gkur
    06.06.2013 20:32
    W apelu nie ma nic o medycynie (gdyby odcedzić cały ten bełkot), a jest dużo o etyce i prawie. Czy lekarze ze stowarzyszenia katolickiego są bardziej lekarzami ciała czy dusz? Czy są lekarzami, którym można powierzyć troskę o zdrowie, czy bardziej prawnikami i filozofami. Bo mam duże wątpliwości.
    • MarcinOkroj
      06.06.2013 23:23
      MarcinOkroj
      owszem jest, tyle ze w Twoim belkocie nie dostrzegles tych ¨niuansow¨. Jest wyraznie napisane, ze procedura zaplodnienia in vitro nie podpada pod zadna kategorie medyczna gdyz zaklada niszczenie zycia i zdrowia ludzkiego. Wyobraz sobie, ze to pewien szczegol, ktory wyznacza co jest medycyna a co jest jej przeciwnienstwem,

      PS.
      Goraco polecam studia medyczne - tam dowiesz sie wiecej.
      • Ita
        12.06.2013 20:11
        IVF NIE zaklada "niszczenie zycia i zdrowia ludzkiego" , IVF polega na zaplodnieniu komorki jajowej poza ustrojem. Kropka. Aby to zrozumiec niepotrzebne sa studia medyczne
        doceń 1
        0
  • Karen
    07.06.2013 11:50
    Nigdy nie chciałabym, aby moje życie rozpoczęło się na szklanej płytce w wyniku metod hodowlanych zwierząt! Wolałabym nie zaistnieć. Jak można z WIELKIEGO EGOIZMU pozbawiać dzieci tego komfortu poczęcia w wielkim cieple w MIŁOŚCI! Jakim trzeba być EGOISTĄ, BY produkować sobie dziecko/zabawkę?
    Czy pomyśli jedna pani z drugą, która tak tego chce co niesie za sobą taka metoda?
    http://stronaoinvitro.pl/invitro-autyzm
    http://www.rp.pl/artykul/337506,683190-Wady-po-in-vitro.html
    http://www.mojanorwegia.pl/czytelnia/rachunek_za_dziecko_pol_miliona_koron__smierc_braciszka_lub_siostrzyczki.html
    A jak się zagnieździ się kilka dzieci, bo w tej metodzie zdarza się to często, to co aborcja?
    Czy ktoś z was zastanowi się, co czują osoby tak wyprodukowane?
    http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:COhHQNKNGskJ:naszpilach.nowyekran.net/post/15503,hli-news-internetowe-fora-ujawniaja-problemy-dzieci-in-vitro+&cd=1&hl=pl&ct=clnk&gl=pl

    "Nie czyń drugiemu , co Tobie niemiłe!"
    • Ita
      12.06.2013 20:16
      "pozbawiać dzieci tego komfortu poczęcia w wielkim cieple"
      tzn w jajowodzie?
      Chyba jestem inna bo nie pamietam jak to bylo byc zaplodnionym jajeczkiem w jajowodzie .... hmmm
      doceń 0
  • mania
    11.06.2013 07:09
    Witam,
    Od 17 roku mam zdiagnozowane PCO. Jestem bezpłodna. Staramy się z mężem od przeszło roku o dziecko, w tym pół roku z pomocą lekarza (środki farmakologiczne) niestety nic nie działa. Jestem juz wykończona tym wszystkim, moje zycie kreci sie wokół jednego. Byłam u kilku gin na konsultacjach i niestety nie mogą mi za wiele oferować. To choroba genetyczna, nie da się jej wyleczyć a pozatym w moim przypadku jest bardzo zaawansowana. Ostatnio pojawiła się propozycja pobrania jajeczek własnie do in vitro. Nie wiem co zrobić. Jeszcze rok temu kategorycznie bym odmówiła ze względu na swoja wiare, ale teraz nie wiem czy mam dalej siły się przed tym bronić. Nie wiem co zrobić. Nie zdecydowałam jeszcze. Proszę nie pisać o adopcji. Chcę mieć dziecko mojego męża, zeby miało jego rysy i charakter. Szukam teraz kompromisu z tym co zrobić. Jeśli już się zdecyduje to mam zamiar wykorzystać wszystkie zarodki choćbym miała mieć 20 dzieci. To co napisałam zrozumie tylko osoba która ma taki sam problem.
    • bezdzietna
      11.06.2013 17:46
      Szukaj woli Bożej. Nie idź na kompromisy, to się mści potem okrutnie.
      Wiem, że jest Ci ciężko, sama niedawno płakałam, że znowu miesiączka, a nie dwie kreski. Jestem już po 40, dwa razy poroniłam. Nigdy nie miałam pokusy inseminacji ani in-vitro, dzięki Bogu. Starania o adopcję się nie powiodły. Mam w domu pusty pokój dla dziecka.
      Jeśli Twoje życie kręci się wokół jednego i nie jest to Bóg, to nie możesz być szczęśliwa. Nie wiem jak, ale zaufaj Mu.
      doceń 1
    • jesienna
      11.06.2013 18:57
      jesienna
      Dziewczyno! W PCOS pół roku leczenia!

      Po 3-4 latach możesz powiedzieć, że leczenie jest nieskuteczne, a nie po pół roku! Bez prób zajścia w ciążę po wykonaniu laparoskopowej resekcji jajników!

      Nie wiem u jakiego lekarza się leczysz, czy podchodzi do sprawy kompleksowo czy ogranicza się do prób indukowania jajeczkowania.

      Akurat w wypadku PCOS naprotechnologia ma wiele do zaoferowania - zainteresuj się tą metodą.
      • jesienna
        11.06.2013 19:07
        jesienna
        Dziwne, że "nie mogą Ci nic zaoferować". A leczenie chirurgiczne, chociażby, o jakim pisałam?

        Nie wiem czy trafiłaś na kompetentnych lekarzy - jeżeli konsultowana byłaś w klinice leczenia niepłodności gdzie poza standadowymi metodami leczenia wykonuje się in-vitro nic dziwnego, że zaproponowali Ci "drogę na skróty".

        Problemem jest Twój wiek?

        Jeżeli to "ostani dzwonek" na ciążę, to jest rzeczywiście problem. Ale jeżeli masz jeszcze parę lat czasu to się nie załamuj - szukaj dobraego lekarza i próbujcie, próbujcie - nawet przy zaawansowanym PCOS macie duże szanse!
        doceń 1
        0
  • bittersweet
    11.06.2013 14:52
    Znam takich lekarzy - jedno lekarskie malzenstwo ma siedmioro dzieci. Zgodnie z zasada (cytuje): "ile Bog da".
    Chron mnie Panie przed takimi lekarzami.
    • jesienna
      11.06.2013 19:13
      jesienna
      Leczenioem jest też "ominięcie problemu". Poidawanie insuliny nie leczy cukrzycy - a pozwala żyć "omijając problem" niewydzielania insuliny przez trzustkę. Bardzo dużo procedur leczniczych funkcjonuje na takiej zasadzie.
      • jesienna
        11.06.2013 19:19
        jesienna
        przepraszam, wkleiłam nie tam gdzie należało

        @bittersweet - czy to małżeństwo o ktorym piszesz zwierzalo Ci się, że nie chcieli mieć tylu dzieci, że taka dzietność to jakiś problem (raczej wątpię) Jeżeli ich stać na utrzymanie tych dzieci to o co Ci chodzi, co Ci się nie podoba?

        Może problem w tym, że Ty nie byłbyś szczęśliwy mając siódemkę? I rakuje Ci wyobraźni, żeby zrozumieć, że nie wszyscy ludzie podobnie jak Ty uważają siódemkę dzieci za życiową klęskę.
        doceń 2
        0
      • RaBi
        11.06.2013 22:51
        RaBi
        @jesienna

        a wskaż mi proszę jeszcze inną procedurę leczenia (prócz in vitro), gdzie leczy się kosztem życia innego człowieka - zabija się z premedytacją 5 osób by żyła 1 osoba?
        doceń 1
        0
      • jesienna
        12.06.2013 13:58
        jesienna
        Tendencyjnie upraszczasz sprawę.

        - calkiem sporo par wybiera opcję z doprowadzeniem do powstania jednego zarodka.

        Zarodków się nie zabija tylko mrozi, więc potencjalnie mogą kiedyś być implantowane (nie wykluczone oczywiście, że nigdy nie będą i w końcu obumrą, to fakt).

        Całkiem sporo par wraca do kliniki in-vitro po dwóch - trzech latach, by implantowano kobiecie następny zamrożony zarodek.

        Poza tym Koscił by przeciw propozycji piotra Gowina, żeby dopuścić in-vitro ale zakazać tworzenia nadliczbowych zarodków - jak widać nie tylko o obumieranie zarodków tu chodzi, a nawet nie przede wszyskim

        Gdyby to było dla Kościoła priorytetem i chodziłoby o życie nadliczbowych zarodków - zaakceptował by propozycję Gowina, ktora miała o wiele większe szanse na akceptację sejmu niż ustawa zakazująca in-vitro w ogóle

        - a nie godził się na sytuację, gdy w kwestii in-vitro nie ma żadnych standartów, nadliczbowe zarodki są tworzone i można z nimi robić dokładnie wszystko ...
        doceń 0
        0
  • bittersweet
    11.06.2013 21:52
    @jesienna
    Nie tyle chodzi mi o ilosc dzieci ile o podejscie. "Ile Bog da" - czyli zdawanie sie na przypadek przedstawicieli tej profesji nie nastraja mnie jako potencjalnego pacjenta optymizmem.
    Odpowiadajac na pytania: nie twierdzili ze to problem, ale przyznali ze nie planowali tylu dzieci. Pojawia sie pytanie dlaczego lekarze nie stosowali antykoncepcji. Czy ich stac na tyle? Obydwoje sa lekarzami - sama sobie odpowiedz na to pytanie.
    • nika
      12.06.2013 13:35
      A może po prostu podeszli do tego dokładnie tak, jak powiedzieli: przyjęli każde kolejne życie, każde kolejne dziecko jak DAR BOŻY ?
      Jeśli nie dopuszczasz takiej ewentualności, to co robisz na tym forum?
      doceń 0
  • godzilla
    11.02.2019 20:27
    Krótko, bo juz wiele razy o tym pisałam: 1. Na zasadzie "omijania problemu" działa wiele procedur medycznych - również naprotechnologia, więc proszę sobie ten "argument" darować, bo najwyraźniej drodzy Adwersarze nie do końca wiedza, o czym piszą. 2. In vitro większość wyznań uznaje za godziwe, więc katoliccy lekarze oczywiście mogą wspierać katolickich duchownych i odżegnywać współwyznawców od decydowania się na ivf, ale domaganie się aby wszyscy sie podporządkowali jest absurdalne. 3. W PL obowiązuje prawny zakaz niszczenia zarodków, więc również proszę darowac sobie "argumenty" o "zabijaniu zarodków".
    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zobacz także

Zapisane na później

Pobieranie listy