To seria szybkich randek. 16 marca 2024 r. w domu parafialnym przy bazylice w Katowicach-Panewnikach pojawi się 30 kobiet i 30 mężczyzn stanu wolnego, pomiędzy 25. a 40. rokiem życia. „Katolicki Speed Dating łączy ludzi, którzy wyznają naszą wiarę. To mocny fundament do budowania relacji” – czytamy na facebookowym profilu organizatora, czyli katolickiej wspólnoty Beta, działającej przy parafii NSPJ i św. Jana Bosko w Katowicach-Piotrowicach. I dalej: „Do życia w małżeństwie jest powołanych wiele osób, a nie każdemu udaje się odnaleźć Tę Jedyną / Tego Jedynego. Chcemy wyjść temu naprzeciw i pomóc św. Józefowi łączyć w pary otwartych na miłość ludzi”.

30 randek

Jedna randka ma trwać dokładnie 6 minut. Po ich upływie rozlegnie się sygnał. Panie pozostaną na miejscach, ale panowie wtedy wstaną i przesiądą się do sąsiedniego stolika na rozmowę z kolejną dziewczyną. W ciągu trzech godzin każdy uczestnik weźmie udział w trzydziestu randkach.

– Zachęcamy do zadawania kreatywnych pytań, nie tylko takich jak: „Skąd jesteś?” albo „Czym się zajmujesz zawodowo?”. Warto dobrze wykorzystać te 6 minut, może zaskoczyć czymś tę drugą osobę – mówi Katarzyna Kandzia ze wspólnoty Beta.

Single biorący udział w Speed Datingu mogą zaznaczyć w formularzu, że ktoś wpadł im w oko. – Jeżeli i pani, i pan obopólnie stwierdzą, że chcieliby się spotkać, przysyłamy im ich dane kontaktowe. Później nasi goście już sami umawiają się na ewentualne randki – mówi pani Katarzyna. – W e-mailach, które rozsyłamy na koniec, prosimy o informację zwrotną, jeżeli z tego Speed Datingu coś się udało – związek albo fajna przyjaźń. Dostaliśmy kilka takich wiadomości; wiemy też z innych źródeł, że nasi goście czasem później się spotykali. Jest też już pierwsze małżeństwo wśród par, które u nas się poznały – wylicza.

Spotkanie w kawiarni

Tym małżeństwem są Agata i Mateusz Broszczakowie. 16 marca w Panewnikach będą gośćmi specjalnymi Katolickiego Speed Datingu.

Jak wspominają dzień, w którym się poznali? – Ani z mojej, ani z jego strony to nie była miłość od pierwszego wejrzenia, chociaż zwróciłam uwagę, że jest przystojny. Oboje rozmawialiśmy z kolejnymi osobami na spokojnie, bez presji. Oczywiście zaznaczyłam Mateusza w moim formularzu, ale nie był on jedynym mężczyzną, z którym chciałam się podzielić kontaktem. I tak samo ja nie byłam jedyna na jego liście – wspomina Agata.

Organizatorzy zachęcali mężczyzn, biorących udział w spotkaniu, żeby to oni pierwsi napisali do kobiet, które zgodziły się przekazać im kontakt. Wkrótce Agata odebrała więc wiadomości od kilku facetów – w tym od Mateusza. Właśnie u niego dziewczyna dostrzegła największą otwartość na rozmowę; miała też wrażenie, że chłopak chce podzielić się z nią czymś ważnym. Wyraźnie czuła, że łączą ich wspólne wartości.

Z innymi mężczyznami kontakt powoli zamierał, natomiast z Mateuszem Agata pisała coraz więcej. Wreszcie po dwóch tygodniach od Katolickiego Speed Datingu wybrali się na swoją drugą randkę. – Byliśmy w kawiarni, a właściwie… aż w trzech lokalach. Kiedy jeden zostawał zamknięty, szukaliśmy takiego, który jest otwarty dłużej, tak dobrze nam się rozmawiało – wspomina Agata.

Dzisiaj Agata i Mateusz są małżeństwem, spodziewają się dziecka.

Facecie, decyduj

Organizująca Katolicki Speed Dating Wspólnota Beta powstała jako kontynuacja kursów Alpha. Gromadzi głównie młodych ludzi między 18. a 35. rokiem życia. 16 marca zorganizuje szybkie randki już po raz trzeci. – Troszczymy się o duchowy rozwój w rodzinach, ale chcieliśmy też zrobić coś dla singli. Podpatrzyliśmy, jak urządza się Katolicki Speed Dating u ojca Przemka, franciszkanina, który kiedyś zajmował się tym w Panewnikach – mówi Katarzyna Kandzia.

Zapisać się na Katolicki Speed Dating można przez internetowy formularz. Odnośnik do niego znajduje się na facebookowym profilu Wspólnoty Beta z Katowic-Piotrowic.

Gdy zbieraliśmy materiał do tego tekstu, wśród kobiet było już zajętych 25 z 30 miejsc, natomiast u mężczyzn 15 z 30. – Panowie często zwlekają z podjęciem decyzji i robią to w ostatnim momencie. Zachęcamy, żeby zapisali się jak najszybciej – mówi Katarzyna Kandzia.