Z gór do Panteonu

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 50/2023

publikacja 14.12.2023 00:00

Rozbijali obozy w głuszy z dala od szlaków, żeby komunistyczne służby ich nie wyśledziły. Duszpasterz akademicki kładł tam na kamieniu mały kielich, świecę oraz krzyż zrobiony przez studenta medycyny ze znalezionego w Bieszczadach miedzianego drutu.

Ks. Herbert Hlubek (1929–2013). Ks. Herbert Hlubek (1929–2013).
Archiwum dr. Emiliana Kocota

Potem, otoczony studentami śląskich uczelni, wśród gór, z dala od oczu ciekawskich, ks. Herbert Hlubek sprawował Najświętszą Ofiarę. W 65. rocznicę powstania duszpasterstwa akademickiego w Zabrzu te kielichy i krzyżyk zostaną przekazane Panteonowi Górnośląskiemu.

Duszpasterstwo powstało w 1958 roku w trudnych czasach rządów komunistów. Prowadzący je ks. Herbert Hlubek wprowadzał nowatorskie metody i wyprzedzał swoją epokę. Podobnie jak działający w Krakowie Karol Wojtyła, zabierał młodych na wakacyjne wyprawy, w czasie których codziennie odprawiał dla nich polowe Msze św. Tyle że przyszły papież jeździł z młodymi głównie na kajaki, a ks. Hlubek przemierzał z nimi najczęściej najdziksze zakątki Bieszczad, bywał też ze studentami w Tatrach.

Nielegalne obozy

Wyjazdy duszpasterstwa akademickiego były organizowane niezgodnie z ówczesnym prawem. Młodzi rozbijali namioty głęboko w lesie, z dala od szlaków, żeby nie wyśledziły ich komunistyczne służby. Po dwóch, trzech dniach przenosili obóz w kolejne miejsce.

Studenci Śląskiej Akademii Medycznej, Politechniki Śląskiej i Wyższej Szkoły Pedagogicznej (poprzedniczki Uniwersytetu Śląskiego) czasem do łez śmiali się ze swoim duszpasterzem, a czasem – choćby przy wieczornych ogniskach – bardzo poważnie rozmawiali z nim o życiu, filozofii, bieżących wydarzeniach, teologii wyzwolenia, egzystencjalizmie Sartra, o książkach księdza Romano Guardiniego… Z ks. Hlubkiem można było rozmawiać o wszystkim, bo był erudytą.

Jednocześnie bardzo łatwo nawiązywał kontakt i przyjaźń ze swoimi studentami. Zdarzało się, że wskakiwał w Zabrzu na rower (samochodu nie miał) i pokonywał 50 kilometrów, żeby odwiedzić któregoś z wychowanków i poznać jego bliskich.

Złota bransoletka

– Ks. Herbert Hlubek był bardzo dowcipny. Umiał też dworować z samego siebie – wspomina dr Emilian Kocot, jeden z pierwszych wychowanków duszpasterstwa ks. Hlubka, późniejszy twórca i ordynator oddziału Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego w Szpitalu nr 2 w Sosnowcu.

Kapłan prowadził duszpasterstwo w Zabrzu, a później także w Gliwicach, należących wtedy do diecezji opolskiej. Był prekursorem. Podobny, dynamiczny styl duszpasterski zagościł wkrótce także w sąsiednim duszpasterstwie akademickim w Katowicach, gdy w 1961 r. objął je ks. Stanisław Sierla.

Obozy w górach, a później też kajakowe na Mazurach, ks. Hlubek organizował dwa razy w roku. To oczywiście kosztowało. – Kiedy pracowałem już w klinice na Reymonta w Katowicach, przyjechał do mnie i powiedział: „Słuchaj, nie mam pieniędzy, a muszę obóz zrobić. Mam tu coś, co chciałbym, żebyś mi pomógł spieniężyć”. Mówiąc to, wyciągnął złotą bransoletkę swojej matki. Pochodziłem po złotnikach, sprzedałem ją i dzięki temu mógł pojechać – mówi dr Kocot.

Ksiądz Herbert Hlubek jest jedną z postaci upamiętnionych w Panteonie Górnośląskim w podziemiach katedry w Katowicach. 16 grudnia, z okazji 10. rocznicy śmierci i 65-lecia duszpasterstwa, jego wychowankowie przekażą Panteonowi kielichy i krzyżyk, których używał w czasie polowych Mszy św. Krzyżyk zrobił jeden ze studentów z miedzianego drutu, znalezionego w czasie wędrówki po Bieszczadach, oraz z deseczki, która posłużyła za podstawkę.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.