– Dzięki wam znowu wiem, że zawód nauczyciela ma sens. Poczułem power – powiedział po premierze filmu jeden z przedstawicieli grona pedagogicznego.
Na zdjęciu przygotowania do sceny wkroczenia wojsk nazistowskich. Pierwszy z lewej to Mateusz Garczarczyk.
archiwum V LO im. W. Broniewskiego w Katowicach
Hilary Herman był jednym z nauczycieli w szkole, która przed II wojną światową funkcjonowała w Katowicach-Ochojcu. Teraz budynek służy Zespołowi Szkół Ogólnokształcących nr 2, czyli m.in. V Liceum Ogólnokształcącemu im. W. Broniewskiego. I to właśnie licealiści postanowili przypomnieć historię tej postaci.
Bohater filmu zrealizowanego przez młodzież był wszechstronnym pedagogiem: uczył muzyki, historii, matematyki i śpiewu, prowadził chór. – Kiedy rozpoczęła się II wojna światowa, był na liście proskrypcyjnej i zdawał sobie sprawę, że może być poszukiwany przez gestapo. Początkowo ukrywał się, a potem znalazł schronienie w Chrzanowie, u brata. Tam działał w Armii Krajowej – wyjaśnia Aleksandra Bedla-Jasińska, nauczycielka historii, koordynatorka projektu. – Hilary Herman był m.in. aktywnym uczestnikiem „akcji N” dezinformującej Niemców na temat sytuacji na froncie. Brał udział w tworzeniu ulotek w języku niemieckim, które przekonywały, że naziści ponoszą porażki. Hilary ze zręcznością kieszonkowca wsuwał takie druki do kieszeni zwykłych obywateli niemieckich, a nawet żołnierzy – mówi.
Do dzisiaj nie są znane dokładne okoliczności śmierci nauczyciela. Zginął od strzału w tył głowy, oficjalnie podczas próby ucieczki. Jednak nie do końca jest jasne, czy był celem akcji gestapo, czy może trafił w ręce nazistów przez przypadek. Prawdę na podstawie dokumentów historycznych przy okazji powstania filmu próbowała ustalić Aleksandra Bedla-Jasińska. Badania dotyczyły nie tylko okoliczności śmierci, ale i działania Hilarego Hermana – licealiści wspólnie z nauczycielami wykonali na tym polu naprawdę imponującą pracę.
W rolę Hilarego Hermana wcielił się Mateusz Garczarczyk. – To w sumie zabawna historia, ponieważ wcześniej miałem zdecydowanie dłuższe włosy i wyglądałem jeden do jednego jak mój bohater. Ale nie wiedziałem, że będzie taki projekt i w wakacje ogoliłem głowę. Trzeba było szukać kogoś, kto ma bardziej odpowiednią fryzurę. Ostatecznie nikt się nie znalazł i zostałem ja, tylko z krótkimi włosami – wyjaśnia.
W projekt „Hilary Herman – wyjęty z niepamięci” z oddaniem zaangażowali się nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale także rodzice, którzy pomagali w przygotowaniu kostiumów. Grupę licealnych filmowców wsparła także profesjonalna grupa rekonstrukcyjna, Teatr Śląski, który wypożyczył stroje, oraz Dom Kultury, który udostępnił przestrzeń typowej śląskiej izby. Młodzi ludzie sfilmowali ważne wydarzenia z wojennej historii: wkroczenie wojsk nazistowskich do Katowic, kopanie okopów czy leśne potyczki wojenne. – Jeden z uczniów, Kamil Maska, sam zmontował całość i skomponował muzykę – uśmiecha się Aleksandra Bedla-Jasińska. – Najbardziej lubię pracować z młodzieżą metodą projektową. Ten film nie tylko pomógł im w nauce historii, ale także nauczył współdziałania, odpowiedzialności – dodaje Sławomir Jarzyna, dyrektor V LO.
Film powstał jako zadanie w projekcie „Szkoła Patriotów” organizowanym przez Śląskiego Kuratora Oświaty. – Celem było przypomnienie ważnych postaci czy wydarzeń, ale takich nieznanych powszechnie. Chodziło o to, żeby lepiej poznać historię regionu – wyjaśnia S. Jarzyna.
Film został doceniony przez śląskie kuratorium, będzie także pokazywany m.in. w Jaworznie (tam jest pochowany Hilary Herman) oraz studentom Uniwersytetu Ekonomicznego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.