Abp Galbas: Samotność jest antyprzejawem królestwa Bożego, które polega na bliskości

msp

publikacja 25.11.2023 19:28

"Niesamotni samotni" - pod takim hasłem Grupa 33 obchodziła w tym roku swój odpust. To także 29. rocznica istnienia tej formacji.

Abp Galbas: Samotność jest antyprzejawem królestwa Bożego, które polega na bliskości Odpust Grupy 33 w kaplicy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

Świętowanie rozpoczęła Eucharystia sprawowana przez abp. Adriana Galbasa w kaplicy Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego. – Słowa „Samotni niesamotni” dobrze opisują nasze życie. Nie jesteśmy sami, nie przeżywamy naszego życia w samotności, dlatego dzisiaj tutaj jesteśmy. Bogu chcemy dziękować za to wszystko, co On uczynił dla nas każdego dnia. Zapraszamy was do wspólnej modlitwy – powitał zebranych ks. Tomasz Koryciorz.

Abp Adrian Galbas w swoim słowie nawiązał do pierwszego czytania o Antiochu, który zrozumiał, jak wielkie zło wyrządził w Jerozolimie. – Postawił się w miejscu Boga. Ten tekst jest przestrogą dla każdego z nas, a szczególnie dla tych na tzw. stanowiskach – przypomniał metropolita katowicki. Przestrzegał przed stawianiem sobie samemu pomników, krzywdząc przy tym innych i jednocześnie „samotniejąc”.

Nawiązując do Ewangelii, metropolita katowicki przestrzegał przed postrzeganiem relacji, jakie czekają na nas w niebie na sposób ziemski. – Jezus pytany przez saduceuszów mówi, że wieczność to inna rzeczywistość niż teraz. Gdyby było inaczej, to wtedy to nie byłoby niebo. Wieczność to sytuacja, w której Chrystus jest wszystkim we wszystkich. Nie da się tego porównywać, będziemy wypełnieni miłością i nie będzie odprysków samotności. Jezus zostawia nam zachętę: zmierzaj ku temu – mówił abp Galbas.

Metropolita zaproponował także wspólną refleksję nad drogą odkrywania powołania. – Ktoś jest dopiero na drodze rozeznania, a ktoś już wie, że jest powołany do życia w pojedynkę. Wolę to określenie „życie w pojedynkę” niż „życie w stanie wolnym” – powiedział abp Galbas. – Wielka wdzięczność wobec ks. Tadeusza, który prawie 30 lat temu odkrył, że osoby, które mają powołanie do życia w pojedynkę albo ciągle czekają na rozpoznanie powołania potrzebują wsparcia. Dzisiaj mówimy o tym dużo więcej, 30 lat temu trzeba było być komandosem, żeby mieć odwagę zaproponować w tak zorganizowany i mądry sposób takie duszpasterstwo, o którym, że jest potrzebne, świadczy wasza obecność – mówił kaznodzieja. Przypomniał, że bycie samemu nie oznacza bycia samotnym, podobnie jak bycie np. w związku małżeńskim czy we wspólnocie zakonnej nie musi przed samotnością chronić. – Znam małżonków, których nie łączy nic: ani bawialnia, ani jadalnia, ani sypialnia, tylko kawałek identycznego złota na palcu, to samo nazwisko i ten sam adres (…). Dwoje samotnych ludzi. Przy ślubie mówili: „nie opuszczę cię aż do śmierci”. Nie rozwiedli się, ale się opuścili. Samotność jest antyprzejawem królestwa Bożego, które polega na bliskości – przypomniał abp Galbas.

Zebrani w kaplicy długo oklaskiwali obecnego wśród nich założyciela wspólnoty ks. Tadeusza Czakańskiego. – To dla Niego, Bogu niech będą dzięki, za to, że nas stworzył. Bo my jesteśmy tylko słudzy nieużyteczni, takim się widzę – mówił ks. Tadeusz.

Po Mszy św. dawni i obecni członkowie Grupy 33 wspólnie wzięli udział w koncercie i agapie zorganizowanych w auli WŚSD.