Jest mieszkań wiele

Przemysław Kucharczak

publikacja 23.11.2023 00:00

Na różny sposób doświadczamy bezdomności, lecz wiara nam mówi: Ale jest dom! Dom, z którego wyszedłeś – serce Boga – i dom, do którego zmierzasz – powiedział abp Adrian Galbas.

Spotkanie w namiocie przy Galerii Katowickiej. Spotkanie w namiocie przy Galerii Katowickiej.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Ubodzy i bezdomni byli od rana 19 listopada – w Światowy Dzień Ubogich – gośćmi spotkania w namiocie przed Galerią Katowicką. Tam czekał na nich poczęstunek (w tym tort z okazji 6. rocznicy działalności Zupy w Kato), występ „Teatru ubogich” i dużo rozmów przy stolikach między ubogimi a posługującymi im wolontariuszami. Jednych i drugich było po około dwustu – czyli jeden wolontariusz dla jednego ubogiego. – Chcemy odpowiedzieć na wołanie papieża Franciszka i w tym dniu ucieszyć się sobą nawzajem – stwierdziła Wioletta Richter ze Wspólnoty Dobrego Pasterza, klubokawiarni Wysoki Zamek i Zupy w Kato.

Po południu wszyscy razem ruszyli w Marszu Ubogich przez Katowice na Mszę św. w kościele Wniebowzięcia NMP przy ul. Granicznej.

Bezdomni w domach

Ubodzy służyli tam podczas Mszy św. jako ministranci. Podawali arcybiskupowi Galbasowi kadzidło oraz ampułki z wodą i winem, odczytywali modlitwę wiernych.

Abp Adrian przekazał im w homilii, że są dziećmi światła. Podkreślił, żeby nigdy nie mówili o sobie: „jestem do niczego”. – A jak ktoś ci tak powie, to protestuj. Nigdy nie pozwól się komukolwiek potraktować jak śmieć, jak rzecz, i to jeszcze bezużyteczna – bo bardzo dużo masz! Bardzo dużo dostałeś! – dodał.

Nawiązał do odczytanego wcześniej fragmentu Ewangelii o talentach. Wyjaśnił, że choć jedni dostali więcej, a inni mniej, to nie było nikogo, kto nie dostał ich wcale. Wskazał, że pierwszym talentem jest już nasze życie, a kolejnym wiara. – Ewangelia mówi też, że nie ma takiego, który by dostał wszystko. Jeden dostał pięć, drugi dostał dwa, trzeci dostał jeden, ale nie ma takiego, kto by dostał zero, i nie ma takiego, kto by otrzymał wszystko. To znaczy, że ja ciebie potrzebuję.

Potrzebuję talentu, który masz, i potrzebuję talentu, którym jesteś. Ale kiedy będę wiedział, że ciebie potrzebuję – nie jak rzecz, jak kogoś? Właśnie jak sobie uświadomię, że nie mam wszystkiego – wyjaśnił.

Abp Adrian mówił o różnych rodzajach bezdomności. – Być może są tacy, którzy po tej Mszy św. pójdą do ciepłego domu, ale są bezdomni, bo ten dom będzie bez relacji, będzie głuchy, będzie samotny. Będą obok ludzie, a oni będą w tym domu czuli się tak, jakby on był pusty – powiedział.

Nawiązał do swoich wspomnień z lat, które spędził w Wielkopolsce. – Ilu w Poznaniu jest ludzi bezdomnych, którzy mieszkają w budynkach, w willach, w apartamentach. Na pewno są tu tacy, którzy mieszkają w piwnicach albo w przytułkach. Na różny sposób doświadczamy bezdomności, lecz wiara nam mówi: „Ale jest dom! Dom, z którego wyszedłeś – serce Boga, i dom, do którego zmierzasz. „W domu Ojca mego jest mieszkań wiele” – powiedział Pan Jezus. „Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział”, ale wam mówię co innego – że jest mieszkań wiele. Dar wiary pomaga nam to zobaczyć, zrozumieć, przyjąć. Papież Benedykt powie: „Ten, kto wierzy, nigdy nie jest sam” – wskazał.

Z domu do domu

Przekazał uczestnikom Mszy Świętej, że mają w sobie światło Boże. – Tyle ono porządkuje, tyle rozjaśnia. Możemy łatwo znaleźć odpowiedź na pytanie, skąd idziemy i dokąd zmierzamy – z domu do domu – powiedział.

Abp Adrian wyraził wdzię- czność dla wszystkich, którzy nie tylko pomagają ubogim, ale są z ubogimi. Dziękował za to, że dzielą się z nimi Ewangelią. – Robicie to, czasami wprost odwołując się do Ewangelii, a czasami nie robiąc tego. Znam takie osoby, które wspaniale są z ubogimi, będąc niewierzącymi; spotkałem takie także już tutaj, w Katowicach. Dziękuję za to, że tego talentu, którym jest wewnętrzne poruszenie serca, wrażliwość na ubogich, nie zakopujecie, tylko się nimi dzielicie – mówił.

Po Mszy św. ubodzy przeszli jeszcze do katedry Chrystusa Króla na wieczór z ojcem Adamem Szustakiem i uwielbieniem Boga z zespołem Gospel Sound.

Wioletta Richter w czasie Światowego Dnia Ubogich zwracała uwagę, że mają oni nieraz większą otwartość na wiarę niż ludzie, którzy żyją w materialnym komforcie. Może dlatego, że niewiele już mają do stracenia, nie zakładają masek, są prawdziwi.

Kto jest dla kogo?

– Mam dzisiaj w sobie pytanie, kto właściwie jest dla kogo? Czy przypadkiem dla nas, ludzi żyjących przeciętnie, „normalnie”, spotkanie ubogiego człowieka nie jest wyrwaniem z pędu, w którym żyjemy? Nie zauważamy nieraz różnych ważnych rzeczy w naszym życiu – wskazała. – Myślę, że ubodzy są ratunkiem dla Kościoła w jego obecnej, niezbyt łatwej sytuacji. Przed wieloma laty św. Franciszek uratował Kościół dzięki wpuszczeniu do niego ubogich. Dzisiaj coś podobnego dzieje się tutaj. Jeżeli ich wpuścimy przez szerokie drzwi, to, jak mi się wydaje, wydarzy się coś, czego nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić. Myślę, że doświadczymy wtedy wspólnoty, za którą wszyscy tęsknimy – stwierdziła.

Ks. Łukasz Stawarz, dyrektor Caritas Archidiecezji Katowickiej, wskazał, że Jezus niósł Ewangelię ubogim. Przywołał słowa papieża Franciszka. – Kościół będzie tam żywy, gdzie głosi Ewangelię ludziom ubogim i potrzebującym, a tam będzie miał problemy, będzie odchodził od Ewangelii i będzie pewna stagnacja, gdzie zapomina się o ludziach ubogich i potrzebujących. To jest klucz do ożywienia wiary, do nabrania nowego kierunku w Kościele! – podsumował.

Zwrócił uwagę, że nawet w kościelnych wspólnotach, które nie otwierają się na dzieła charytatywne, dochodzi po pewnym czasie do stagnacji. – Zanim zostałem dyrektorem Caritasu byłem przekonany, że praca z ubogimi w parafii to dodatkowe zajęcie, zarezerwowane dla grupy charytatywnej, dla parafialnego zespołu Caritas. Zrozumiałem jednak, że to jest trzeci filar Kościoła. Służba ubogim jest zadaniem każdego chrześcijanina – powiedział.

Wśród organizatorów Światowego Dnia Ubogich w Katowicach były Archidiecezja Katowicka, Caritas Archidiecezji Katowickiej, Wspólnota Dobrego Pasterza, klubokawiarnia Wysoki Zamek, Zupa w Kato i Zakon Maltański. W finansowanie wydarzenia włączyły się miasto Katowice i misjonarze oblaci.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.