Rekolekcje w pałacu

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 44/2023

publikacja 02.11.2023 00:00

Właśnie w tych murach miała miejsce jedna z najbardziej przejmujących scen w historii diecezji katowickiej. Funkcjonariusz Urzędu Bezpieczeństwa odczytywał tu w 1952 r. dekret o wysiedleniu biskupów. Stary biskup Stanisław Adamski niespodziewanie mu przerwał.

 „Kościółek” stoi tuż obok. „Kościółek” stoi tuż obok.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Powiedział: „Znam to, to już słyszałem”. Wyjaśnił, że chodzi mu o takie samo usunięcie go z diecezji, ale przeprowadzone przez… Niemców w czasie wojny, w 1941 roku.

Komuniści wysiedlili biskupów śląskich za to, że upomnieli się o religię w szkole. Biskup Stanisław Adamski po wkroczeniu funkcjonariuszy bezpieki do domu rekolekcyjnego w Kokoszycach spakował się w pośpiechu. Niepewny swojego losu, zatelefonował jeszcze do sióstr wizytek z Siemianowic z prośbą, żeby modliły się o bezpieczny powrót biskupów do diecezji. Wkrótce ubecy wsadzili go do stojącego przed drzwiami samochodu i wywieźli aż do Wielkopolski. Wrócił na Śląsk dopiero po czterech latach.

Archidiecezjalny Dom Rekolekcyjny w Kokoszycach, dzielnicy Wodzisławia Śląskiego, nosi dzisiaj imię biskupa Stanisława Adamskiego.

Konkretnie i biblijnie

– To jeden z najstarszych domów rekolekcyjnych w Polsce, o ile nie najstarszy. Goście mają tu do dyspozycji także 31 hektarów parku. Rekolekcje to nie tylko słuchanie konferencji, ale też modlitwa, medytacja, spacer. Przyroda sprzyja bowiem spotkaniu z Bogiem, o czym przypominają Psalmy, Księga Mądrości czy List do Rzymian – mówi ks. Janusz Wilk, rekolekcjonista, a zarazem ceniony biblista.

Park jest przecięty głębokimi wąwozami. W czerwcu po zapadnięciu zmroku uczestnicy rekolekcji wychodzą podziwiać setki świetlików – robaczków świętojańskich – których ostoją są te wąwozy. Najwięcej radości mają z tego dzieci. W parku panuje cisza, jeśli nie liczyć śpiewu ptaków między marcem a sierpniem.

17 października arcybiskup senior Damian Zimoń poświęcił w tym parku nową drogę krzyżową. Namalował ją Zygmunt Łaciok.

Choć ludzi w kościołach dziś ubywa, to wciąż są chętni na rekolekcje. Według księdza Janusza Wilka często są to osoby, które odkryły, że człowiek nigdy do końca nie uzyska pokoju i pełnego szczęścia bez doświadczenia Boga. To popycha je do poszukiwań i nieraz kieruje do Kokoszyc.

– Ludzie dzisiaj przyjeżdżają na rekolekcje, jeśli zaproponujemy im konkrety. Nie można głosić rekolekcji z pobożnościowymi ogólnikami, rekolekcji o wszystkim i o niczym. Nasi goście chcą konkretnych refleksji, formacji ludzkiej i duchowej. Bardzo popularne są rekolekcje biblijne – wylicza ks. Wilk.

Biznesmen i arystokratka

Dom rekolekcyjny mieści się w XIX-wiecznym pałacu. Wzniósł go blisko dwieście lat temu szlachcic Wilhelm Franz von Zawadzki, ówczesny właściciel Kokoszyc. Znacznie rozbudowało gmach w 1893 r. małżeństwo Gustawa i Gabrieli von Rufferów. Gustaw był szlachcicem, biznesmenem i bankierem, a Gabriela pochodziła z magnackiego rodu von Donnersmarcków. – Dla Gustawa Ruffera to miejsce było azylem, przestrzenią, gdzie mógł cieszyć się życiem rodzinnym. Dla żony i córek tworzył ten piękny park – relacjonuje ks. Wilk.

W 1902 roku Rufferowie wznieśli też neogotycki budynek, którego część zajął niewielki kościół. Służył także mieszkańcom Kokoszyc. – Von Rufferowie zbudowali go z własnych środków. W pozostałej części gmachu założyli ochronkę, w której schronienie znajdowali najbiedniejsi mieszkańcy okolic – opowiada rekolekcjonista.

Dzisiaj ten budynek jest „Domem Rekolekcyjnym II”. Może w nim zamieszkać 30 osób w 12 pokojach.

Gustaw von Ruffer zmarł w 1913 roku. Kiedy po powstaniach śląskich Kokoszyce zostały przyłączone do Polski, Gabriela wyjechała do Tyńca Małego pod Wrocławiem, a kokoszycką posiadłość postanowiła spieniężyć. Choć mogła uzyskać lepszą cenę od innego kupca, w 1925 r. sprzedała pałac wraz z gospodarstwem Administracji Apostolskiej, która krótko później została przekształcona w diecezję katowicką.

Więcej pałek na koronie

Gmach przechodził wiele remontów – najbardziej gruntowny skończył się w 2006 roku. Przy poświęceniu i ponownym oddaniu domu do użytku był obecny wnuk Gabrieli i Gustawa Rufferów, starszy pan, który specjalnie przyjechał z Niemiec. Komentował, że jest szczęśliwy, widząc dzieło jego dziadków tak zadbane i służące dobremu celowi.

Ksiądz Janusz Wilk pokazuje nam też umieszczone wysoko na murze dwa herby należące do von Rufferów. – Proszę zobaczyć, hrabiowski herb Gabrieli ma więcej wypustek na koronie; herb Gustawa ma ich mniej, bo jest szlachecki – wyjaśnia.

Od lat 20. XX wieku posługują tu siostry jadwiżanki – obecnie to siostry Tatiana i Teresa. Wsparciem duszpasterskim służy też ks. Tadeusz Czakański. Ks. Wilk podkreśla, że ich ekipa, której częścią są świeccy pracownicy, tworzy wspólnotę, dzięki której goście domu zwykle dobrze się tu czują. – Jednym z plusów jest też swojskie jedzenie bez konserwantów, bo część produktów pochodzi z gospodarstwa rolnego archidiecezji katowickiej – wskazuje ks. Wilk.

Budynki tego gospodarstwa sąsiadują z domem rekolekcyjnym. Są tu hodowane świnie i byki. Najwięcej jest koni, przyjmowanych tu pod opiekę. Należą one do ludzi z okolicznych miejscowości. Na pensjonat dla koni składają się stajnie, ujeżdżalnia, łąki z soczystą trawą. – Budujemy teraz między innymi elektryczną karuzelę dla koni, żeby zmusić je do ruchu i zachowania formy. Niektóre konie z naszego pensjonatu zdobywają medale w zawodach – mówi ks. Adam Zgodzaj, dyrektor Archidiecezjalnego Domu Rekolekcyjnego i Gospodarstwa Rolno-Hodowlanego Archidiecezji Katowickiej.

Gospodarze zachęcają do zapisywania się na rekolekcje. Można też dołączyć do turnusów, na które przyjeżdżają poszczególne parafie.

– Rekolekcje to czas, kiedy Bóg może być bliżej nas. To okres porządkowania własnego wnętrza, dni, godzin, minut, dyscyplinowania własnych słów. Rekolekcje to czas odzyskiwania siebie – mówi ks. Janusz Wilk.

Więcej na stronie: rekolekcje-kokoszyce.pl.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.