Epitafia opatów

Anna Szadkowska

|

Gość Katowicki 44/2023

publikacja 02.11.2023 00:00

Z okazji 25. rocznicy odbudowy Pocysterskiego Zespołu Klasztorno- -Pałacowego w Rudach przedstawiamy skarby Starego Opactwa i bazyliki.

 Marcina II z Jędrzejowa, 4 ćw. XVI w. Marcina II z Jędrzejowa, 4 ćw. XVI w.
Anna Szadkowska

W listopadzie, gdy Kościół modli się za zmarłych, podążymy szlakiem zabytków sztuki sepulkralnej w rudzkim kościele, upamiętniających osoby związane z tym miejscem.

Pierwszy infułat

Najstarszym jest płyta nagrobna z piaskowca (ok. 1553 r.) wmurowana w ścianę prezbiterium. Upamiętnia Mikołaja IV Toboli, sprawującego przez 43 lata urząd opata w rudzkim klasztorze (1510−1553). Płaskorzeźba przedstawia zmarłego w stroju pontyfikalnym, z kartuszem herbowym u stóp. Prawo noszenia infuły, pierścienia i pastorału w czasie celebrowania Eucharystii i innych nabożeństw nadał zakonnikowi w 1510 r. jeden z najpotężniejszych papieży doby renesansu, Juliusz II (na jego zlecenie Michał Anioł malował freski w kaplicy Sykstyńskiej). W 1519 r. papież Leon X rozszerzył przywileje: odtąd opaci z Rud mogli m.in. dokonywać poświęcenia przedmiotów liturgicznych, ołtarzy i kościołów, będących własnością kolegium, oraz udzielać niższych święceń swym profesom. Przysługiwał im tytuł papieskiego prałata, a w zgromadzeniu stanów górnośląskich zajmowali pierwsze miejsce wśród duchowieństwa. Ostatnie lata posługi Mikołaja IV to czas, gdy po długim okresie starań opactwo rudzkie uniezależniło się od klasztoru macierzystego w Jędrzejowie (1552 r.) i zyskało pełną samodzielność. Nie dziwi zatem, że po śmierci upamiętniono duchownego tak okazałą płytą nagrobną. Wizerunek otacza bordiura z łacińską inskrypcją, zawierającą m.in. zdanie: „spoczywa tu Mikołaj, opat rudzki, pierwszy infułat”. Wykute w kamieniu litery (minuskuła gotycka) tworzą relief wypukły. Na herbie widnieje dewiza MORS, wskazująca na dom macierzysty cystersów z 1115 r. w Morimond we Francji. Epitafium jest najstarszym zachowanym zabytkiem późnogotyckiej epigrafiki w Rudach.

Skruszony opat

Podobna, ale bardzo zniszczona płyta nagrobna (4 ćw. XVI w.) widnieje w ścianie przy bocznym wejściu bazyliki. Też przedstawia duchownego w infule, z kartuszem herbowym w górnym lewym rogu; nietrudno zgadnąć, że to opat. Uwieczniono tu Marcina II z Jędrzejowa, przewodzącego rudzkim cystersom w latach 1556−1578. Wykuty napis (kapitała humanistyczna), tworzący niegdyś wyraźny relief wklęsły, jest ledwo widoczny, podobnie jak cały wizerunek. Przypomina bardziej ducha niż realną postać. Dlaczego? Otóż po płycie tej kilkaset lat chodzono, jako że umieszczono ją w posadzce. Legenda mówi, że było to pokutne życzenie Marcina II, który po zrzeczeniu się urzędu w 1578 r. zmarł w poczuciu skruchy za niegospodarność i doprowadzenie klasztoru do ruiny finansowej. Na ścianę epitafium trafiło dopiero podczas powojennej odbudowy – jako cenny zabytek, nomen omen skruszony przez czas.

Więcej na: gliwice.gosc.pl w zakładce „25 lat odbudowy opactwa w Rudach”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.