Mieszkańcy Grzawy pod Pszczyną modlą się w świątyni, która powstała ponad pół tysiąca lat temu – mniej więcej w czasie, gdy Krzysztof Kolumb odkrywał Amerykę.
Zabytek pochodzi z końca XV wieku.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Niewiele jest w archidiecezji katowickiej świątyń, które zostały zbudowane w XV wieku. Należy do nich niewielki kościół Męczeństwa św. Jana Chrzciciela w Grzawie, leżącej nad Wisłą w gminie Miedźna na ziemi pszczyńskiej.
– Kiedyś sądzono, że nasz kościół pochodzi z początków XVI wieku. Jednak osiem lat temu były tu prowadzone badania dendrochronologiczne, które wykazały, że został zbudowany wcześniej, między 1480 a 1500 rokiem – mówi ks. proboszcz Jacek Jadasz.
W archidiecezji katowickiej są tylko dwa drewniane kościoły, które są starsze: w Ćwiklicach pod Pszczyną oraz w Łaziskach Rybnickich w g minie Godów.
Sami budują probostwo
Grzawa to jedna z najmniej licznych parafii archidiecezji. Należy do niej zaledwie 420 osób. Za to są to ludzie ponadprzeciętnie zaangażowani i odpowiedzialni za swoją piękną świątynię. – Parafianie są niesamowicie ofiarni. Dbają też o porządek i ład w kościele przez cotygodniowe sobotnie sprzątanie – mówi proboszcz. – Parafia jest podzielona na grupy. Jedna grupa, złożona z trzech rodzin, sprząta raz na dziewięć miesięcy. Panie zwykle pracują w kościele, a panowie na przykład koszą trawniki – wylicza.
Choć zabytek należy do najstarszych w archidiecezji, przez stulecia był to tylko kościół filialny parafii w Miedźnej. – Pierwsi duszpasterze – lokaliści (przed powołaniem parafii była lokalia – przyp. red.) – rozpoczęli tu pracę w 1968 roku. Od tego czasu w Grzawie prowadzone są księgi metrykalne – mówi ks. Jacek Jadasz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.