Dzięki jej odwadze, mądrości i uporowi dzieci z Katowic- Szopienic przestały zapadać na ołowicę. Pediatra Jolanta Wadowska-Król zmarła 18 czerwca.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Była jedynaczką. Jej tata Piotr Wadowski był kierownikiem polskiej szkoły w Bielszowicach i żołnierzem Armii Andersa; był pod Monte Cassino, zginął w 1945 r. pod Bolonią. Jej mama Stanisława była nauczycielką.
Jolanta została pediatrą. W latach 70. XX wieku zauważyła, że wiele dzieci z jej rewiru w Katowicach-Szopienicach, mieszkających tuż przy hucie metali nieżelaznych, jest bladych, niskich, z obniżonym ilorazem inteligencji. – Coś się działo, ale jaka była tego przyczyna, nie wiedziałam – wspominała.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.