Śląskie. Szefowie spółek węglowych napisali do europarlamentu. Chodzi o dyrektywę metanową

Mateusz Kornas /Radio eM

publikacja 04.04.2023 18:35

To szkodliwe rozporządzenie, które może zlikwidować łącznie ponad 200 tysięcy miejsc pracy - tak projekt unijnej dyrektywy metanowej oceniają autorzy listu otwartego do posłów Parlamentu Europejskiego.

Śląskie. Szefowie spółek węglowych napisali do europarlamentu. Chodzi o dyrektywę metanową Archiwum. Kopalnia "Wieczorek w Katowicach" w 2010 roku. Zapora pyłowa - na deskach pod stropem umieszczony jest pył z kamienia wapiennego chroniący przed skutkami wybuchu metanu i pyłu węglowego HENRYK PRZONDZIONO / GOSC NIEDZIELNY

Ze wspólnym listem otwartym do europarlamentarzystów zwrócili się dzisiaj (4 kwietnia) prezesi spółek węglowych: Polskiej Grupy Górniczej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Tauronu Wydobycie. Szefowie spółek zabiegają o to, by planowane unijne rozporządzenie dotyczące norm emisji metanu - zostało złagodzone.

Prezes PGG, Tomasz Rogala wskazał, że obecnie kopalnie przechwytują około 'trzydziestu-kilku procent' tego gazu - a docelowo ma to być nawet 45%. W jego ocenie 50% to maksymalny stopień, który miałby jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie. I przytoczył przykład:

Dokument podpisali szefowie spółek węglowych w obecności wiceministra aktywów państwowych, Marka Wesołego. Ten ostatni tłumaczył:

Prezesi Polskiej Grupy Górniczej, Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Tauronu Wydobycie proszą europarlamentarzystów, by nie przyjmowali projektu z normami, których nie byłaby w stanie wypełnić niemal żadna polska kopalnia. Jak alarmują, dokument w obecnym brzmieniu doprowadziłby w ciągu trzech lat do zamknięcia siedmiu zakładów.