Filomena Kłodnicka i Hans Kuźnicki z dodatkowej ambony

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 9/2023

publikacja 02.03.2023 00:00

Przy budowie kościoła Podwyższenia Krzyża Świętego ramię w ramię pracowali mężczyźni i kobiety. Zaraz po skończeniu II wojny światowej chcieli mieć w końcu swoje własne miejsce modlitwy. Nie poddali się, mimo że pierwsze efekty ich pracy rozwiała wichura.

▲	Centralnym punktem prezbiterium jest witraż na planie krzyża... ▲ Centralnym punktem prezbiterium jest witraż na planie krzyża...
Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

Pierwsza kapliczka w Kłodnicy – dzisiaj dzielnicy Rudy Śląskiej – powstała w 1904 roku z inspiracji ks. Ludwika Tunkla, proboszcza parafii Trójcy Przenajświętszej w Kochłowicach. – Tutaj długo utrzymywała się nietypowa sytuacja. Samodzielna placówka duszpasterska (lokalia) powstała dopiero w 1942 r., a w 1950 r. połączyła dwa światy: na rzece Kłodnicy od zawsze była granica, która oddzielała państwo bytomskie od państwa pszczyńskiego. Mieszkańcy starej Kuźnicy należeli do parafii w Mikołowie, na nabożeństwa musieli iść pieszo przez las. Druga część należała do Kochłowic – tłumaczy ks. Leszek Makówka, proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Rudzie Śląskiej.

Dostępne jest 12% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.