Księża ci wpisali się na konkretną godzinę adoracji. – Ważna jest świadomość, że mój brat też adoruje w mojej intencji, niezależnie od tego, czy przebywa w Rybniku, Wodzisławiu, czy Katowicach. W przeżywaniu kapłaństwa nie jestem sam: jest ktoś, kto się za mnie modli, a ja modlę się za kogoś – komentuje ks. Bogdan Kania z Wydziału Duszpasterskiego katowickiej kurii.

Są sygnały, że w tę modlitwę włączyło się więcej księży niż tych 160 (w archidiecezji jest ich blisko tysiąc). Niektórzy adorują Pana nawet codziennie, ale trudno im zobowiązać się do wyboru konkretnej godziny. – Najwięcej księży wybierało adorację w godzinach nocnych i wczesnoporannych, bo w ciągu dnia mają różne obowiązki – zauważa ks. Kania.