O „dopuszczaniu” świeckich i karmieniu zdrowym duchem mówi franciszkanin o. Euzebiusz D. Skorupa, delegat ds. zakonów męskich archidiecezji katowickiej.
Zakonnik jest także dyrektorem Franciszkańskiego Centrum Medialnego.
Agnieszka Wałach
Marta Sudnik-Paluch: W przypadku kapłanów sprawa jest prosta – są dusz-pasterzami, czyli świeccy są niezbędni. A jak to wygląda w przypadku osób konsekrowanych? Potrzebni są świeccy czy wystarczy tylko własna wspólnota?
o. Euzebiusz Skorupa: Istnieje niebezpieczeństwo zamknięcia się w kręgu zakonnym – tam, gdzie czujemy się dobrze, bezpiecznie. To jest tylko korzystanie z bogactwa wspólnoty zakonnej. Ale swoim współdziałaniem ze świeckimi mogę też dać świadectwo moim braciom (nie mówimy oczywiście o wspólnotach kontemplacyjnych). Najprościej mówiąc: ważne jest, żeby nie popadać w skrajności, nie zamykać się we wspólnocie, ale także nie uciekać od niej do ludzi.
Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.