Katowice. Selfie z Dzieciątkiem i kolędowanie

msp

publikacja 28.12.2022 22:24

"Wśród nocnej ciszy" niosło się sklepowymi alejkami. A ci, którzy zatrzymali się na moment mogli wysłuchać przejmujących świadectw i powierzyć swoje życie Bogu.

Katowice. Selfie z Dzieciątkiem i kolędowanie Każdy z przechodniów dostał śpiewnik, by móc włączyć się w kolędowanie. Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość

Kolędowanie w Silesia City Center powoli staje się tradycją czasu oktawy Bożego Narodzenia. W tym roku na placu Tropikalnym pod przewodnictwem ks. Bogdana Kani pojawili się kolędnicy przebrani za pasterzy, aniołków i mędrców, był nawet królik. – W ten sposób pokazują większe zaangażowanie i rozwój tej tradycji. Cieszę się, że strojami chcą pokazać radość i, co ważniejsze, dać świadectwo o Panu Jezusie, który się narodził – oceniał ks. Bogdan Kania. – W czasie kolędowania jest głoszony kerygmat i są świadectwa. O swoim doświadczeniu opowiadają osoby, które spotkały Pana Boga i chcą się nim dzielić. Wiadomo, że kiedy jest nowe środowisko, nieznane, jest trochę trudniej, ale tych chęci dzielenia nie brakuje – dodał.

Przemysław jest członkiem Szkoły Nowej Ewangelizacji Chrystusa Króla w Katowicach, na kolędowanie w centrum handlowym przyjechał po raz pierwszy. – Wcześniej ten czas między świętami a Nowym Rokiem miałem zajęty. W tym roku Pan Bóg pozwolił przyjść. I od razu mocne uderzenie, bo dzielę się swoim świadectwem. Jest trochę stresu, oczywiście – mówił. Jego świadectwo o uzdrowieniu z nałogu alkoholowego zatrzymało na moment kilkanaście osób, które robiły zakupy w centrum handlowym. Podobnie jak słowa Agnieszki, która doświadczyła Bożej miłości w najmniej spodziewanych momentach życia – nieszczęśliwego zakochania czy choroby ukochanego taty.

Przechodnie zatrzymywali się nie tylko, by posłuchać jak w trudnych chwilach życia może zadziałać Bóg, ale także włączali się w śpiew. – Kolędy mogą zdziałać cuda! Mają wpływ na tych, którzy tu przychodzą – zapewniał ks. Bogdan Kania. – Wcześniej kolędy były dla mnie zwykłymi piosenkami. Ale od kiedy Pan Bóg pociągnął mnie swoją miłością, stały się Jego uwielbieniem. To wyjątkowy czas, a ich przekaz trafia do mojego serca – zauważył Przemysław.

Spotkanie było także okazją do tego, by na kilka chwil stworzyła się wspólnota pomiędzy grupą anonimowych klientów centrum handlowego. – Powiedz swojemu sąsiadowi: "Pięknie śpiewasz, mógłbym cię słuchać całą noc" – zachęcał ks. B. Kania. Większość ze śmiechem spełniała te prośby. Organizatorzy: Wspólnota Przymierza Rodzin Mamre i Szkoła Nowej Ewangelizacji Chrystusa Króla zadbali o świątecznego ducha i ustawili figury Świętej Rodziny. To budziło ogromne zainteresowanie, szczególnie wśród najmłodszych. Ale przyszła i grupka nastoletnich chłopaków, chętna do zdjęcia z małym Jezusem i… kolędnikiem-królikiem, który częstował słodyczami. – Jestem zwolennikiem Kościoła wychodzącego do ludzi, pokazywania, że Bóg jest i dodawania odwagi innym, by żyli Chrystusem i nie bali się go głosić na co dzień – zapewniał Przemysław.

Ks. Bogdan Kania szczególnie cieszył się, że wspólnie odśpiewano „Gdy śliczna Panna”. – Wiem, "Przybieżeli do Betlejem" byłoby bardziej oczywistym wyborem – uśmiechał się. – Uderza mnie głębokie przesłanie jej słów – tłumaczył.

Spotkanie kolędowe od kilku lat organizują na pl. Tropikalnym Silesia City Center wspólnoty, które swoje spotkania formacyjne odbywają w kaplicy św. Barbary przy centrum handlowym.