Grupa mieszkańców zebrała się w kaplicy. „A co wy chcecie?” – zapytał ich arcybiskup. „Kościoła!” – odpowiedzieli.
Widok wnętrza świątyni – ściana w prezbiterium wykończona jest piaskowcem osadzonym na rusztowaniu. Rozwiązanie, jak urzeczywistnić ten zamysł architekta, opracował parafianin – Jan Kapica.
Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość
Nie ma pewności, kiedy powstał drewniany kościół św. Barbary w Górze koło Pszczyny. Historycy są zdania, że źródeł jego historii należy upatrywać w XV wieku. Z czasem niewielka świątynia, która przez wieki przechodziła z rąk do rąk, pomiędzy protestantami a katolikami, stała się dla mieszkańców za mała. Poza tym nie mieli duszpasterza. W 1943 roku ustanowiono tam lokalię – wspólnotę podległą parafii w Miedźnej. Nabożeństwa odprawiał jezuita ks. Ferdynand Chmura, który dojeżdżał z Czechowic-Dziedzic. – Pociągiem przyjeżdżał do Jawiszowic i furą go dowozili mieszkańcy. Czasem nawet zostawał tu na noc, u Krasoniów – tłumaczy Paweł Libera, parafianin z Góry.
Miało być spokojnie
W 1946 roku powstał komitet rozbudowy kościoła, co udało się przeprowadzić w latach 1949–1950. Później przyszedł czas na to, by powstało probostwo. Mieszkańcy obawiali się, że władze komunistyczne będą chciały przejąć budynek – formalnie w tym miejscu nie było parafii. Dlatego wystarano się o powołanie kuratusa, którym został ks. Erwin Mucha. Oficjalnie parafia została erygowana 20 grudnia 1957 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.