Maryja wzorem i Wspomożycielką w wypełnianiu naszego powołania

publikacja 21.08.2022 15:30

Słowo bp. Adama Wodarczyka wygłoszone podczas nieszporów kończących Pielgrzymkę Kobiet i Dziewcząt do Piekar Śląskich.

Maryja wzorem i Wspomożycielką w wypełnianiu naszego powołania - Poprośmy na zakończenie tegorocznej pielgrzymki, abyśmy stawali się każdego dnia darem dla Boga i dla ludzi, choć może się to nieraz wiązać z krzyżem i cierpieniem, abyśmy żyli w postawie ofiarowania się Bogu i ludziom - mówił bp Wodarczyk w czasie nieszporów maryjnych. Agnieszka Huf /Foto Gość

Umiłowani w Chrystusie,
Siostry i Bracia

1. Utrudzeni, ale szczęśliwi w domu Matki

Nieszpory, w których teraz uczestniczymy, to nasza ostatnia modlitewna godzina spotkania z Matką w ramach corocznej Pielgrzymki Kobiet, przed wyruszeniem w drogę powrotną do naszych parafii i naszych domów. Stajemy przed Maryją nieco umęczeni trudami pielgrzymkowego dnia, ale jesteśmy bardzo szczęśliwi. Stajemy na modlitwie, by przez orędownictwo Maryi podziękować Bogu za drogę, którą mamy za sobą – nie tylko tę pątniczą, ale za całą drogę naszego życia. Każda i każdy z nas przebyliśmy dzisiaj jakąś długość tej drogi. Każda piekarska pątniczka przybyła dziś na to święte miejsce z wdzięcznością w sercu, ale przyniosła także do domu Matki różne prośby. I to jest piękne, prawidłowe i potrzebne. Jednakże będąc przed Matką Bożą, patrząc w oblicze naszej Matki, winniśmy pamiętać, że Maryja ma wobec nas życzenie. Ona pragnie, byśmy Ją naśladowali, byśmy w Jej stylu wypełniali nasze powołanie, które dla każdej i każdego z nas jest nieco inne. Każdy bowiem z nas idzie przez życie niepowtarzalną, jedyną drogą.

2. W czym winniśmy naśladować Maryję?

Przed ponad 48 laty, 2.02.1974 roku, św. Papież Paweł VI ogłosił bardzo cenny dokument maryjny, adhortację apostolską Marialis cultus. W adhortacji tej papież uwydatnił rysy duchowości Maryi, które pragnę przypomnieć tu, przed Piekarską Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej, przypomnieć po to, byśmy wracając do naszych domów lepiej wiedzieli, w czym możemy i powinniśmy naśladować Maryję. 

a. Maryja niewiastą kontemplującą i wypełniającą słowo Boże

Maryja była zawsze otwarta na Boże słowo. To słowo kontemplowała, rozważała w swoim sercu. Temu słowu była zawsze posłuszna. W czasie zwiastowania powiedziała: „Oto ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” (Łk 1,38). Była to najpiękniejsza w dziejach odpowiedź na apel Pana Boga, na słowo Boże. Patrząc na Piekarską Matkę, po raz kolejny uświadamiamy sobie, że i my winniśmy być otwarci na Boże słowo, na to Boże słowo odpowiadać posłuszeństwem w wierze i w postępowaniu.

Wiemy, że w dzisiejszym świecie nagłaśnia się nieraz inne poglądy i promuje zupełnie inne postawy życiowe. Niepokoją nas sygnały dochodzące ze świata dalekiego i bliskiego. Żyjemy w świecie, w którym jest wiele zeświecczenia i wrogości wobec Pana Boga i Jego słowa. Nieraz do swoiście pojmowanego „dobrego tonu” należy drwić sobie z nauki Kościoła. Ludzie ulegający nieraz modzie obyczajowej wstydzą się przyznawać do wiary w Chrystusa. W niektórych środowiskach panuje przekonanie, iż o Jezusie i Jego Matce nie powinno się mówić publicznie, że ich Osoby należą do historii i nie należy w ogóle nawet ich wspominać, bo nie powinni mieć już wpływu na postawy współczesnych kobiet i mężczyzn. Jest to zjawisko bolesne dla nas, uczniów i naśladowców Chrystusa i Maryi.

Dlatego dajmy świadectwo naszym życiem, że warto słuchać Pana Boga, bo od zachowania Jego prawa zależy nie tylko nasze szczęście osobiste i rodzinne, ale także sukcesy społeczne, narodowe i międzynarodowe. Niech nasza doroczna wizyta w domu Piekarskiej Matki, która powoli dobiega końca, umocni w nas przekonanie, że życie osobiste, rodzinne, małżeńskie i każde inne trzeba budować na Panu Bogu, na Jego prawie, na Ewangelii przyniesionej nam przez Syna Bożego, naszego Zbawiciela. Niech to przekonanie w nas odżyje i zabierzmy je także do naszych wspólnot, tam gdzie wrócimy. Słowem i postawą życia świadczmy, że warto zawierzyć Bogu na wzór Matki Najświętszej, że warto być posłusznym Bogu i na każdą wolę Bożą, na każde słowo Boże odpowiadać „tak”. Patrzmy na Piekarską Lekarkę, Matkę Sprawiedliwości i Miłości Społecznej jako na niewiastę, która była zasłuchana w Boże słowo i która to słowo wypełniała. Chciejmy Ją prosić, by wybłagała i nam taką postawę.

b. Maryja niewiastą modlącą się

We wspomnianej adhortacji papież Paweł VI ukazuje Maryję także jako osobę modlącą się. Przypomnijmy, że u św. Elżbiety Maryja wypowiedziała modlitwę uwielbienia. „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy” (Łk 1,46-47). Oprócz modlitwy uwielbienia w życiu Maryi była także modlitwa błagalna. Przykład takiej modlitwy mamy w Kanie Galilejskiej, gdzie Maryja zwróciła się do Syna z prośbą: „Nie mają już wina” (J 2,3b). Prośba została wysłuchana. A potem, po zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu Jezusa, Maryja modliła się z Apostołami o dary Ducha Świętego.

Matka Boża swoim rozmodleniem przypomina nam także dzisiaj, w niełatwych czasach, o potrzebie modlitwy. Maryja w pełni uwierzyła w moc Wszechmocnego, gdyż w Nazarecie, w czasie zwiastowania usłyszała słowa: „Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego” (Łk 1,37). Chcemy z Piekarskiego pielgrzymowania zabrać to orędzie Matki Bożej, przekonanie o tym, jak ważna jest modlitwa: modlitwa uwielbienia, wdzięczności i modlitwa błagalna.

Gdybyśmy zapytali Was, obecne na piekarskim pątniczki, co zawdzięczacie Matce Bożej, z pewnością usłyszelibyśmy wiele pięknych i zadziwiających opowieści. Bo sprzed oblicza piekarskiej Pani nikt nie odchodzi z pustymi rękami.
Naśladujmy Maryję w modlitwie uwielbienia, dziękczynienia i w modlitwie błagalnej. Pamiętajmy, jak ważna jest modlitwa w naszym życiu. Ten świat wyziębiony z modlitwy trzeba naszą modlitwą ratować, uzdrawiać, wspomagać i przekształcać na lepszy. Maryja patrzy na nas i spodziewa się, że będziemy zaczynem gorliwej, wytrwałej modlitwy w naszych wspólnotach rodzinnych i parafialnych.

c. Maryja niewiastą ofiarującą się

I wreszcie chcemy za papieżem Pawłem VI dojrzeć trzeci piękny rys duchowości Maryi: rys ofiarowania. Maryja jest Matką ofiarującą się. W czasie ofiarowania Jezusa w świątyni z ust starca Symeona usłyszała, kim będzie to ofiarowane Bogu, zgodnie z żydowskim prawem, Dzieciątko, że będzie „przeznaczone na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2,34). I tak się stało, i tak trwa do dziś. Dla jednych Jezus jest powodem do chwały, do chluby, do wielkości, dla innych jest zgorszeniem, jest znakiem sprzeciwu. Maryja usłyszała także, że Jej duszę przeniknie miecz boleści. I rzeczywiście dokonało się to pod krzyżem Jezusa, gdy przeżywała ofiarę życia swego Syna. Patrzymy na Maryję jako na niewiastę, która nieustannie się Bogu ofiarowała, każdego dnia odnawiała to ofiarowanie. Co my ofiarujemy Panu Bogu przed Maryją? Z pewnością przynieśliśmy tu trudy, bolączki pieszej pielgrzymki, różne zmartwienia rodzinne, sąsiedzkie, parafialne i diecezjalne. Tak, to wszystko chcieliśmy Jej ofiarować, ale poprośmy też, na zakończenie tegorocznej pielgrzymki, abyśmy stawali się każdego dnia darem dla Boga i dla ludzi, choć może się to nieraz wiązać z krzyżem i cierpieniem, abyśmy żyli w postawie ofiarowania się Bogu i ludziom.

3. Końcowa zachęta

Drogie Pątniczki, kończę to słowo zachętą, abyście zostawiły tu na piekarskim wzgórzu, w tej modlitwie przed obliczem Maryi, słowa wdzięczności, uwielbienia, słowa miłości i wiary. Prośmy wspólnie  Matkę Bożą, abyśmy w Jej stylu życia uczyli się wypełniać nasze powołanie. Maryja najpiękniej z nas wypełniła swoje powołanie. Oby i nam udało się Ją w tym naśladować, a więc wypełniać swoje powołanie w przeświadczeniu, że warto słuchać Pana Boga, że warto być Bogu posłusznym w wierze; w przeświadczeniu, że na kolanach, na modlitwie rozwiązujemy pomyślnie najwięcej problemów naszego życia; w przeświadczeniu, że żyjemy dla Boga i wszystko czynimy na Jego chwałę.
Maryjo, popatrz na swoje Córki, pielgrzymujące do Ciebie, obarczone trudami codziennego życia. Nie zawsze potrafimy wszystkiego wypowiedzieć. Może nawet nie wiemy, co jest nam najbardziej potrzebne. Może nasze prośby są nawet trochę uboczne, a nie najważniejsze według widzenia Bożego. Przyjmij nas, Maryjo, przedstaw nas Bogu takimi, jacy jesteśmy. Dzisiaj wołamy do Ciebie: „Przybądź nam, miłościwa Pani, ku pomocy, a wyrwij nas z potężnych nieprzyjaciół mocy”. Amen.