Jest na Śląsku takie miejsce, gdzie młodzież sama organizuje sobie procesje, w których głosi zmartwychwstanie Jezusa. I to od 350 lat!
Młodzi z Syryni na procesji pacholczej.
Przemysław Kucharczak /FotoGość
Oddolna inicjatywa młodzieży trwa w Syryni koło Wodzisławia Śląskiego w gminie Lubomia nieprzerwanie od 1672 roku. Nie zgasiło jej ani XXI-wieczne odchodzenie od Boga wielu młodych, ani nawet pandemia.
Wyjątkowe procesje, zwane pacholczymi, zaczęły się w XVII wieku w Lubomi. Syrynia należała wtedy do lubomskiej parafii, choć miała własny kościółek filialny. W Lubomi zwyczaj chodzenia w tych procesjach z czasem zniknął, ale przetrwał w Syryni, która dziś jest samodzielną parafią.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.