Abp Skworc do młodych w Syryni: Jesteście chrześcijanami wszędzie albo nigdzie

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 05.06.2022 16:05

350-lecie procesji pacholczych świętuje Syrynia. Oddolna inicjatywa młodzieży trwa tutaj, między Wodzisławiem a Raciborzem, nieprzerwanie od XVII wieku.

Abp Skworc do młodych w Syryni: Jesteście chrześcijanami wszędzie albo nigdzie Uczestnicy procesji pacholczej w Syryni 5 czerwca 2022 roku. Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Te niezwykłe procesje, zwane pacholczymi, zaczęły się w 1672 roku w parafii Lubomia. Syrynia należała wtedy do lubomskiej parafii, choć miała własny kościółek filialny. W Lubomi zwyczaj chodzenia w tych procesjach z czasem zniknął, ale przetrwał w Syryni, która dziś jest samodzielną parafią.

Legenda wiąże początek procesji pacholczych z zarazą, która podobno dotknęła wtedy te okolice. Spisany w Lubomi w 1672 i 1674 r. z tej okazji dokument nie wspomina jednak o epidemii.

Młodzi głoszą Zmartwychwstanie

- Bardziej prawdopodobne jest, że młodzież podjęła to zobowiązanie na podstawie jakiegoś objawienia czy widzenia. Ślubowali pielgrzymować do krzyży przez siedem niedziel od świąt Wielkanocnych do Zielonych Świątek, aby głosić zmartwychwstanie Chrystusa - mówi proboszcz ks. Piotr Kachel. - Te procesje trwają nieprzerwanie od 350 lat! Nawet w czasie pandemii troje młodych ludzi poszło samych, transmitując swoją pielgrzymkę w internecie. Mieli aż 15 tysięcy wejść - wspomina.

Tegoroczne procesje pacholcze udało się przeprowadzić dzięki energii młodych ludzi: studentki przedsiębiorczości i finansów Gosi Trzaskalik oraz "fojtów" procesji Mateuszowi Boguszowi i Darkowi Boehmowi. Co tydzień w procesji bierze udział ok. 60 - 100 osób. Młodzi zwołują się przez internet. Małgorzata Trzaskalik podkreśla, że tak wielu młodych przychodzi dzięki wsparciu, jakie organizatorom okazuje proboszcz i nauczyciele syryńskiej szkoły.

Od wieków te procesje zaczynają się znaną tylko w Syryni pieśnią "Obróć serce Jezusowi, twojemu miłośnikowi". Ta stara ludowa pieśń została zaśpiewana pięknym i dynamicznym głosem młodej dziewczyny, prowadzącej śpiewy.

Z okazji 350-lecia procesji pacholczych w Syryni w ostatniej z nich 5 czerwca 2022 r. wzięli udział nie tylko młodzi. Zaproszeni byli także wszyscy, którzy kiedyś w tej procesji chodzili. Gościem procesji był arcybiskup katowicki Wiktor Skworc.

W czasie poprzedzającej procesję Mszy św. arcybiskup podziękował młodym z Syryni, że dają świadectwo o swoim chrześcijaństwie. - Młodzi, pamiętajcie, jesteście chrześcijanami wszędzie, gdziekolwiek jesteście, albo nie jesteście nimi nigdzie - powiedział. - Prowadzi was Duch Święty! Niech was prowadzi do młodych z misją ewangelizacji - dodał.

Podkreślił, że nieważne są ich, młodych, umiejętności czy siły. Ważna jest ufność, zaufanie w pomoc Bożej łaski, dającej życie. - Nawet przez ludzkie słabości czy nieudolności może błyszczeć blask świadectwa i wiary. Niech Duch Święty daje wam moc do wyznania wiary w Chrystusa - powiedział.

Abp Wiktor Skworc zauważył, że procesje młodych z Syryni do krzyży i kapliczek w ich miejscowości to jak wyznaczanie ich życiowego kierunku. - Prowadzą ostatecznie do Jezusa, aby człowiek nie zapomniał, że na drodze pielgrzymowania są ważne punkty odniesienia, jednym z najważniejszych jest krzyż. A krzyż to Jezus Chrystus: ukrzyżowany i zmartwychwstały; cena naszego zbawienia - stwierdził.

Skąd to długie trwanie?

Arcybiskup katowicki zacytował socjologiczną opinię, że procesja pacholcza w Syryni wywodzi się z "pełnej niepokoju i lęku, często rozgoryczenia i trwogi epoki". Zaznaczył, że on te procesje widzi zupełnie inaczej - jako dzieło Ducha Świętego. Jego zdaniem potwierdza to także długie, już 350-letnie trwanie tych procesji. Pomagały one w tym czasie budować wspólnotę młodzieży i prowadzić ją do Jezusa.

- Jestem spokojny o losy pacholczej procesji w Syryni i nie podzielam obaw kulturoznawców i socjologów. Jestem pewien, że dopóki tu będzie udzielany w sakramencie chrztu św. i bierzmowania Duch Święty, to zawsze znajdzie młodych, którzy będą przemawiali do innych językiem pacholczej procesji, a jest to język rozumiany przez ludzi i świat, który aż tak bardzo nie różni się od tego sprzed trzech wieków. Dziś też pełno lęków i zagrożeń i wybrzmiewa tylko jedno wołanie i pragnienie: pokój - powiedział.

Abp Skworc poświęcił również przed kościołem figurę św. Michała Archanioła. Figura powstała dzięki pieniądzom zebranym przez młodzież z Syryni oraz funduszy gminy Lubomia. Św. Michał był patronem poprzedniego, drewnianego kościoła w Syryni, obecnie stojącego w Parku Kościuszki w Katowicach.

Poniżej galeria zdjęć