Mężczyźni biorą do ręki kamery, aparaty i telefony, żeby podzielić się swoim doświadczeniem spotkania z Matką Sprawiedliwości i Miłości Społecznej.
Piotr…
printscreen facebook.com
Ostatnia niedziela maja to tradycyjnie dla wielu śląskich mężczyzn dzień, w którym meldują się na kalwaryjskim wzgórzu w sanktuarium piekarskim. – Ostatnie dwa lata były trudne dla nas wszystkich, co odbiło się także na frekwencji pielgrzymów w Piekarach. Zastanawiałem się, jak dotrzeć do ludzi i przypomnieć im, że wracamy. Owszem, pielgrzymka ma swoją markę, ale warto podkreślić, że na ok. 300 parafii do Piekar przyjeżdżają lub przychodzą przedstawiciele około 100. To pokazuje, że mamy jeszcze dużą grupę potencjalnych pielgrzymów – uśmiecha się ks. Sławomir Tupaj, wikary w parafii Imienia NMP i św. Bartłomieja w Piekarach Śląskich.
Jak drzewa z kalwarii
Pokłosiem obserwacji ks. Sławomira jest akcja #idędoPiekarbo – to filmy ze świadectwami mężczyzn publikowane na Facebooku i kanale YouTube bazyliki w Piekarach. – To niskobudżetowe produkcje – żartuje wikary. – Ale robione z ogromnym zapałem. Chcemy pokazać świadectwa panów, dla których pielgrzymka jest ważnym wydarzeniem. Są dwie grupy zapraszających – mężczyźni spoza Piekar i ci, którzy mieszkają w tym mieście – tłumaczy ks. Tupaj.
Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.