Ze swoim wielkim dachem i podcieniami świątynia Miłosierdzia Bożego nawiązuje do starych, drewnianych budowli sakralnych ziemi pszczyńskiej.
W prezbiterium wisi obraz Jezusa Miłosiernego.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
Wezwanie tego kościoła, stojącego na os. Daszyńskiego w Pszczynie, wybrali w głosowaniu sami mieszkańcy. Przygniatającą większością głosów wygrało Miłosierdzie Boże; tylko kilka głosów padło jeszcze na św. Huberta.
Nie było łatwo wznieść tę świątynię, bo powstała ona w starorzeczu Pszczynki. Z tego powodu trzeba było wymienić cały grunt pod fundamentami.
Przygotowany wykop miał imponujące rozmiary. – Zarówno świeccy, jak i duchowni pytali, czy już do Czeczotta dojechaliśmy – śmieje się ks. Alfred Tatarzyn, proboszcz i budowniczy tego kościoła.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.