„Na przekór” powraca

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 15/2022

publikacja 14.04.2022 14:42

Pokonają nocą morderczy dystans 60 km z Piekar na Jasną Górę. Po dwuletniej przerwie wywołanej pandemią znów odbędzie się niezwykła, organizowana oddolnie pielgrzymka. Udział w niej zgłosił abp koadiutor Adrian Galbas.

Poranek w Pakułach przed Częstochową, rok 2017. Poranek w Pakułach przed Częstochową, rok 2017.
Stanisław Dacy /Foto Gość

Pielgrzymkę „Na przekór” tworzą od początku świeccy, do których dołączają zaprzyjaźnieni pallotyni i księża diecezjalni. Wśród uczestników zdarzają się ludzie, którzy od lat nie odwiedzali kościoła. Do tego marszu pociągnęli ich znajomi i to, że „Na przekór” jest prawdziwym wyzwaniem. Oni też podchodzą do księży, żeby pogadać. Nieraz to ich pierwsza w życiu rozmowa z kapłanem. Bywa, że te spotkania kończą się w poruszający sposób: dokonywanym w marszu wyznaniem grzechów i rozgrzeszeniem.

W tym roku jednym z pallotynów, którzy zgłosili chęć przejścia ze świeckimi pielgrzymami tych 60 km, jest abp koadiutor Adrian Galbas. Będzie przewodniczył Mszy św. w bazylice piekarskiej na rozpoczęcie pielgrzymki, a później ruszy wraz z całą ekipą w noc, w stronę Jasnej Góry.

Nigdy więcej!

Nocna pielgrzymka „Na przekór” zaczęła się w kwietniu 2008 roku. Pięciu około 20-letnich kumpli – Karol, Misiek, Starzu, Świstak i Michał – poszło wtedy nocą z Piekar do Częstochowy. Przecenili swoje siły, bo na miejsce ledwo się dowlekli. Stanowczo obiecali sobie wtedy: nigdy więcej!

To duchowe i fizyczne doświadczenie było jednak tak intensywne, że nie umieli o nim zapomnieć. Najpierw w formie żartu, a później już na poważnie zaczęli pytać: „Kiedy znowu idziemy?”. Ich znajomi, słysząc, jak żywe jest w nich wspomnienie tego brawurowego pielgrzymowania, oświadczyli, że idą z nimi.

Na drugą pielgrzymkę poszli więc w ośmiu. Na kolejnych było ich 13 i 21. Na czwartej chłopakom opadły szczęki, bo na miejscu zbiórki pod bazyliką w Piekarach stawiło się… 63 takich wariatów jak oni, w tym dziewczyny. – Baliśmy się, że w środku lasu wyskoczy gajowy i oskarży nas o zakłócenie godów jeleni czy innych wiewiórek – komentowali.

Po tym zaskakującym doświadczeniu ich kolejne nocne pielgrzymki były już oficjalnie zarejestrowane – najpierw dzięki współpracy z braćmi kapucynami, później z fundacją Młodzi dla Młodych, działającą przy archidiecezji katowickiej. W ostatnich latach przed pandemią uczestników było ponad 300.

Dobijcie mnie

Ta pielgrzymka zaczyna się zawsze Eucharystią w bazylice piekarskiej. Potem jest około 14 godzin marszu. Trzeba doczłapać (bo podobno o normalnym stawianiu stóp na ostatnich kilometrach nie ma mowy) do Doliny Miłosierdzia pod Jasną Górą, gdzie na pielgrzymów czekają z ciepłym posiłkiem księża pallotyni. Stamtąd, po odpoczynku, ekipa idzie na Mszę Świętą do kaplicy jasnogórskiego obrazu. „Choć pielgrzymujesz pomiędzy dwoma wielkimi sanktuariami, słynącymi z różnych wizerunków, pamiętaj: Matka (Boska) jest tylko jedna!” – komentują organizatorzy na internetowej stronie pielgrzymki nocnelaski.pl.

Jeśli nie ma chmur, uczestnicy idą pod rozgwieżdżonym niebem. Doświadczają po drodze wschodu słońca. Jest czas na całkowitą ciszę i na głośny śmiech. Pielgrzymi razem się modlą, a na postoju na 50. kilometrze nawet wspólnie tańczą belgijkę. Starzy „naprzekórowicze” twierdzą, że na ostatnich kilometrach u każdego widać wzrost pobożności, bo nawet ateista zadaje wtedy pytanie: „Boże, dlaczego z nimi poszedłem?!”.

Po jednej z nocnych pielgrzymek uczestnik, który podpisał się jako „Misiek Uderzinho”, zamieścił w internecie „pamiętnik” z tej trasy: „0–10 km Spacerek. 10–20 km Mówcie mi Robert Korzeniowski. 20–25 km Pielgrzym Like a Boss :D [jak szef – przyp. P.K.]. 25–30 km Coś tak dziwnie w stopie czuję... Ale i tak jestem hardcorem! : ). 30–40 km Nobody said it was easy... [nikt nie mówił, że to jest łatwe – przyp. P.K.]. 40-50 km JEZU! DLACZEGO?!?! DOBIJCIE MNIE, JEŚLI MACIE SERCE! 50–55 km Mamo, tato, wiedzcie, że bardzo was kochałem... Pamiętniki spalcie, ubrania rozdajcie biednym... 55–60 km Umieram... Jeszcze człowiek głupi sam się na to pisał! Gdzie ja stałem, gdy Bóg rozdawał rozum? +60 km (ostatnie km) NIGDY WIĘCEJ NIE POPEŁNIĘ TEGO SAMEGO BŁĘDU!!! Po wszystkim w pociągu... TO CO? ZA ROK ZNÓW IDZIEMY WSZYSCY?”.

W 2022 roku Nocna Pielgrzymka z Piekar Śląskich odbędzie się tuż przed Niedzielą Miłosierdzia, w nocy z 22 na 23 kwietnia. Tegorocznym hasłem jest: „Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego pokoju”. Na swoim profilu na Facebooku organizatorzy napisali: „W szczególny sposób swój trud chcemy ofiarować za Ukrainę, modląc się o nawrócenie dla agresorów i rządzących państwami, ale także o osobiste nawrócenie każdego z nas – aby jego trwałe owoce uczyniły z nas apostołów pokoju, którego Dawcą jest Bóg”. Zapisy do 21 kwietnia przez formularz na stronie nocnelaski.pl.

 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.