„Niechaj dzień poświęcenia kamienia węgielnego w kościele parafjalnym w Olzie będzie dniem triumfu »Królowej Pokoju«, u stóp której pogranicze śląskie składa hołd i dziękczynienie” – pisał dziennik „Polska Zachodnia” w 1932 roku.
Ksiądz proboszcz Bogdan Reder przy ołtarzu głównym.
Marta Sudnik-Paluch /Foto Gość
Parafia Najświętszej Maryi Panny Królowej Pokoju w Olzie leży tu przy granicy polsko-czeskiej, jednak w czasie, gdy powstawał kościół, był to rejon trójstyku Polski, Niemiec i Czechosłowacji.
Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.