Jedyne, co mogę zrobić

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 12/2022

publikacja 24.03.2022 00:00

Z niewielką walizką, czasem w ogóle bez bagażu. Na stację w Katowicach docierają setki uchodźców dziennie.

Zatłoczona hala dworca głównego to teraz codzienność. Zatłoczona hala dworca głównego to teraz codzienność.
Henryk Przondziono /Foto Gość

Katowicki dworzec kolejowy stał się dla wielu przestrzenią – symbolem wojny w Ukrainie. To tu przyjeżdżają codziennie setki uchodźców szukających schronienia. Dla niektórych to tylko przystanek przed dalszą drogą. Inni zostają, bo nie wiedzą, gdzie się podziać.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.