Trwa renowacja wielkiego śląskiego skarbu, dla wielu wciąż nieodkrytego – kalwarii w Piekarach Śląskich. Prace toczą się między innymi w kaplicy Bożego Grobu.
Ks. Mirosław Godziek i ks. Mateusz Grzonka przed odnawianym obiektem.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość
To kaplica, którą widać tuż pod szczytem kalwaryjskiego wzgórza Cerekwica, po lewej stronie głównej alei, kiedy patrzymy od dołu. Został z niej zdjęty dach, odbity jest stary tynk. Prace posuwają się szybko. – Na majową pielgrzymkę mężczyzn do Matki Bożej Piekarskiej ta kaplica będzie gotowa – zapowiada ks. Mirosław Godziek, proboszcz i kustosz piekarskiego sanktuarium.
Główna aleja i kilka kaplic na kalwarii zostało nocą podświetlonych. Zmiany przechodzi też kościół kalwaryjski. Wiszą już na nim nowe zegary z podświetlonymi nocą wskazówkami. Odnowiony i pozłocony został też krzyż ze szczytu jego wieży. – W kuli, w której jest osadzony, robimy kapsułę czasu, zamkniemy tam aktualne gazety i monety – mówi proboszcz.
Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.