Na śniegu tyle krwi

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 51-52/2021

publikacja 23.12.2021 00:00

Mieszkająca od 37 lat w Niemczech Renata Gnida na urlopie w Świnoujściu kupowała znaczek pocztowy. Zobaczyła na nim zdjęcia dziewięciu górników poległych na „Wujku”. – Dlaczego pani płacze? – zdziwiła się dziewczyna z pocztowego okienka. Renata odpowiedziała: – Bo na tym znaczku jest mój mąż.

▲	Renata ze zdjęciem Joachima. Fotografie dziewięciu z Wujka pulsują w ścianie sali, która na ekspozycji jest kopalnianym punktem opatrunkowym. ▲ Renata ze zdjęciem Joachima. Fotografie dziewięciu z Wujka pulsują w ścianie sali, która na ekspozycji jest kopalnianym punktem opatrunkowym.
Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Renata Gnida, wdowa po zastrzelonym przez zomowców na kopalni Wujek Joachimie Gnidzie przyjechała z Niemiec na obchody 40. rocznicy strajku i obrony tej „gruby”. 16 grudnia 2021 r. uczestniczyła we Mszy Świętej oraz w otwarciu przejmującej wystawy w nowej siedzibie Śląskiego Centrum Wolności i Solidarności. Podzieliła się z nami swoją wstrząsającą historią.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.