Nadzy przed Bogiem

Marta Sudnik-Paluch

|

Gość Katowicki 44/2021

publikacja 03.11.2021 22:30

– Każdy z nas czasem odwraca wzrok od potrzebującego, szczególnie kiedy się spieszy. A to ubodzy w dzisiejszych szalonych czasach mają tę siłę, żeby nas zatrzymać, pomóc choćby na chwilę skoncentrować się na Najważniejszym – uważa Wioletta Iwanicka-Richter ze Wspólnoty Dobrego Pasterza i Zupy w Kato.

▲	Organizatorzy chcą budować przestrzeń do mądrego spotkania. ▲ Organizatorzy chcą budować przestrzeń do mądrego spotkania.
Facebook.com /Światowy Dzień Ubogich w Katowicach

W niedzielę 14 listopada będziemy obchodzić 5. Światowy Dzień Ubogich. W Katowicach z tej okazji zaplanowano, jak co roku, spotkanie na pl. Harcerzy Września. Jeszcze do 10 listopada poszukiwani są wolontariusze. Zapisy odbywają się przez formularz internetowy dostępny m.in. na Facebooku Zupy w Kato. – Wolontariusze są podzieleni na sekcje, każdy zgłaszający może zaznaczyć, do której z nich chce należeć. Potrzebne są osoby do obsługi technicznej, dekorowania stołów, robienia zdjęć.

Zależy nam na tym, żeby wolontariusze określili sami, co mogą nam zaoferować. Potrzebujemy też specjalistów: terapeutów, doradców zawodowych, psychologów. I księży, w każdej liczbie – uśmiecha się W. Iwanicka-Richter. W tym roku przygotowania to także sobotnie SPA dla Ubogich w Punkcie Misyjnym przy ul. Opolskiej 9. Tutaj obowiązują wcześniejsze zapisy. – To nowość, chcemy oszacować nasze możliwości i stąd zapisy. Naszym gościom oferujemy m.in. fryzjera czy zmianę garderoby. Do świętowania trzeba się przygotować – mówi przedstawicielka Zupy w Kato. W obchody Dnia Ubogich od trzech lat aktywnie włącza się Caritas Archidiecezji Katowickiej. Jak zaznacza jej dyrektor ks. Łukasz Stawarz, to element ogólnopolskiej akcji Caritas Polska „Dzień Dobra”. Punktem kulminacyjnym będą wydarzenia zaplanowane na Niedzielę Miłosierdzia. – Nasze działania polegają na włączeniu się w organizację uroczystego śniadania. Zapewniamy ciepły posiłek, chleb, dodatki: keczup czy musztardę, coś do picia. Oprócz tego wspieramy przygotowywanie paczek, które ubodzy zabierają ze sobą. Polega to na tym, że po zakończonej zbiórce Caritas ze swoich środków uzupełnia potrzebne jeszcze rzeczy – tłumaczy dyrektor. Dzień Ubogich, czyli wspólna uczta organizowana w samym sercu miasta, zdaniem organizatorów zwraca uwagę na ważny, choć przez wielu pomijany fakt. – Wiele razy słyszałem, że punkty, które pomagają ubogim, muszą się tłumaczyć okolicznym firmom i mieszkańcom. Ludzie nie chcą widzieć biedy obok siebie. Dzień Ubogich ma odwrócić proporcje, pokazać wartość tych osób, ich godność. Tam jest obecny Chrystus – podkreśla ks. Stawarz. – Ważne jest, żeby zrozumieć, że ubodzy nikogo nie udają, stają przed nami i przed Panem Bogiem „nadzy”. Nie oszukują, że sobie radzą, co często my sami robimy. Udajemy przed światem, że wszystko jest w porządku, a skoro tak świetnie nam idzie z ludźmi, to i Boga chcemy oszukiwać. Ubodzy może nie trzymają swojego życia mocno w swoich rękach, ale pokazują, jak zaufać Panu. To my bardziej boimy się o swoje życie i przez to przychodzimy do Boga z gotowymi rozwiązaniami. Oni nas uczą właściwych proporcji i tego, że Bóg jest na pierwszym miejscu – mówi W. Iwanicka-Richter. Po spotkaniu przy stole uczestnicy ruszą w pochodzie ulicami Katowic do kościoła WNMP (ul. Graniczna 26). Tam wezmą udział w Eucharystii. – Chcemy, aby w czasie procesji z darami niesiony był także chleb, który potem trafi do uczestników. To taki mocny znak dzielenia się dobrem, nawiązujący do słów brata Alberta: „Bądź dobry jak chleb” – mówi ks. Stawarz. I dodaje, że uczestniczenie w Dniach Ubogich zmienia każdego. – Do pewnego momentu miałem w głowie taki stereotypowy obraz. Hasło „bezdomny” kojarzyłem ze starszym mężczyzną, który pogrążony w nałogu szuka w ten sposób ucieczki. Aż poznałem młodego chłopaka, który nie miał wpływu na sytuację, w której się znalazł, bo był jeszcze dzieckiem. To mną wstrząsnęło – opowiada. – Chcemy budować wrażliwość i przestrzeń do mądrego spotkania. Dziś obserwujemy takie tendencje, że ludzie chcą pomóc, ale nie licząc się z potrzebami drugiej osoby. To działanie ma im zapewnić dobre samopoczucie. A przecież ubodzy mają swoją godność, mają też marzenia i chcą mieć jakieś plany – tłumaczy przedstawicielka Wspólnoty Dobrego Pasterza. Dlatego, by Dzień Ubogich nie był tylko „incydentem”, powstała zrzutka. Dzięki niej uda się zapewnić długofalową, mądrą pomoc osobom dotkniętym kryzysem. Jej celem jest indywidualna praca, m.in. częściowe sfinansowanie czynszu, terapii czy kursów, które pomogą podopiecznym stanąć na własnych nogach. Aby się włączyć, wystarczy wejść na stronę zrzutka.pl i wpisać hasło: „»Ubogich zawsze macie u siebie« – dajemy wędkę, a nie rybę”.

Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.