Haniku, pomóż!

Gość Katowicki 10/2021

publikacja 11.03.2021 00:00

O głębokim przekonaniu, że wujek czuwa w niebie, i samotności na drodze krzyżowej opowiada siostrzenica męczennika Janina Fudała.

Haniku, pomóż! materiały holyweek.pl

Marta Sudnik-Paluch: Kiedy Pani zrozumiała, że wujek Hanik nie jest zwyczajnym krewnym?

Janina Fudała: W zasadzie już w szkole podstawowej dobrze znałam opowieści mamy i babci. Często mówiły o tym, jakim był wyjątkowym człowiekiem, że żył krótko, ale intensywnie. Przez cały czas przyświecała mu myśl, żeby pomagać innym, okazywać miłość bliźniego. Obie wspominały o jego ogromnym rozmodleniu. Babcia mówiła, że od najmłodszych lat ważna dla niego była modlitwa. Kiedy nie mogła go nigdzie znaleźć, wiedziała, że jest w kościele, który znajdował się 50 metrów od ich domu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.