Ofiarować samych siebie

Gość Katowicki 52-53/2020

publikacja 24.12.2020 00:00

Bożonarodzeniowe początki kapłaństwa i duszpasterstwo w katowickim kościele Mariackim wspomina abp senior Damian Zimoń.

▲	Ordynariusz katowicki w latach 1985–2011. ▲ Ordynariusz katowicki w latach 1985–2011.
ks. Tomasz Wojtal / Foto Gość

Ks. Tomasz Wojtal: Początek kapłańskiej drogi Księdza Arcybiskupa jest związany z Bożym Narodzeniem. To chyba nie przypadek.

Abp Damian Zimoń: Opatrzność Boża zmieniła moje tradycyjne pojmowanie Bożego Narodzenia. Właśnie przed świętami w 1956 r. przyjąłem święcenia diakonatu. Ówczesny proboszcz mojej rodzinnej parafii w Niedobczycach, ks. Jan Tomala, wyznaczył mi kazanie na Pasterce. Po czterech latach studiów teologicznych w seminarium właśnie w Boże Narodzenie stanąłem na ambonie przy wypełnionej świątyni. Było to wielkie wyzwanie, które pamiętam do dziś.

A w następnym roku otrzymał Ksiądz Arcybiskup kolejny szczególny prezent na święta, a mianowicie święcenia prezbiteratu.

Dokładnie tak! Właśnie w Boże Narodzenie miałem prymicje po przyjęciu święceń kapłańskich, które miały miejsce 21 grudnia 1957 r. Od wczesnych lat dzieciństwa Boże Narodzenie kojarzyło mi się z kolędami, światłem, radością, wspólnotą, życzliwymi ludźmi. Potem doszedł jeszcze ten ważny aspekt eucharystyczny i kapłański. Jezus, który narodził się w Betlejem, poprzez posługę kapłana rodzi się podczas każdej Mszy św. Dzięki Eucharystii i kapłańskiej posłudze pozostał z nami i chce wchodzić w nasze życie, być jego częścią. Warto sobie to nieustannie uświadamiać, gdy przeżywamy kolejne święta Bożego Narodzenia.

Dostępne jest 35% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.