Nie wyobrażają sobie sierpnia bez Piekar. Choć w tym roku inaczej, będą blisko Matki Bożej.
Marta Sudnik-Paluch /foto gość
Siostra Cecylia
Jadwiżanka, dyrektor sześciu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych Zgromadzenia Siostr św. Jawigi dla dzieci i młodzieży.
– Pochodzę z Pielgrzymowic, które leżą tuż przy granicy archidiecezji katowickiej – wyjaśnia. – Razem z moim rozwojem w „maryjkach” rósł kult Matki Bożej. W sanktuarium w Piekarach znalazłam wspaniały klimat. Pamiętam, że pielgrzymki były nie tylko okazją do modlitwy, ale także poznania historii naszego kraju. Tak było np. przy okazji 300. rocznicy bitwy pod Wiedniem. Śpiewaliśmy wtedy wszyscy pieśń „Kiedy półksiężyc chciał krzyż zwyciężyć” – wspomina.
Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.