Duchem na Kalwarię

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 03.04.2020 13:15

Koronawirus zatrzymał wspólne nabożeństwa Drogi Krzyżowej w kościołach i w plenerze. Prezentujemy więc zdjęcia jednej z kilku na Śląsku kalwarii - Kalwarii Pszowskiej. Niech pomogą nam kierować dziś myśli ku Męce i Zmartwychwstaniu Jezusa.

Duchem na Kalwarię Kalwaria Pszowska - stacja XII. Na zdjęciu muzyk Roman Lazar. Roman Koszowski /Foto Gość

Kalwaria Pszowska powstała na początku XX wieku. Przed laty była tłumnie odwiedzana przez polskich i niemieckich Ślązaków oraz przez mieszkańców Moraw. Dziś modlących się jest tutaj mniej - zwłaszcza w tegoroczny Wielki Post...

Pusto jest też na innych kalwariach w archidiecezji katowickiej, w Piekarach Śląskich, w Katowicach-Panewnikach, w Rybniku-Golejowie. Na szczęście pozostał nam internet, który ułatwia przeniesienie się duchem do Pszowa, a przez to - także do Jerozolimy sprzed blisko 2 tysięcy lat.

Kaplice Kalwarii Pszowskiej są rozmieszczone na długości trzech kilometrów. Dawniej stały wśród rozległych łąk. Dzisiaj ich otoczenie zarosło wysokimi drzewami i gęstymi krzakami.

Ostatnia, XV stacja Drogi Krzyżowej jest dzisiaj parafialnym, niewielkim kościołem pod wezwaniem Zmartwychwstania Pańskiego. Stoi blisko granicy Pszowa i Rydułtów.

W 2010 r. Kalwaria Pszowska została pięknie wyremontowana. Wkrótce później w tym pięknym miejscu zaczęły powstawać nasze zdjęcia. Prezentujemy je poniżej. Niech pomogą nam w tym, by nasze myśli krążyły już wokół Męki i Zmartwychwstania Jezusa.

Poniżej galeria zdjęć