Katowice. Abp Skworc przewodniczył Mszy o beatyfikację sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego

Agnieszka Skrzypczyk /Radio eM

publikacja 27.02.2020 19:15

Liturgię sprawowaną w katedrze Chrystusa Króla w 33. rocznicę śmierci śląskiego kapłana koncelebrowali biskupi pomocniczy i księża zaangażowani w Ruch Światło-Życie. Homilię wygłosił bp Grzegorz Olszowski.

Katowice. Abp Skworc przewodniczył Mszy o beatyfikację sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego Razem z metropolitą katowickim Mszę koncelebrowali m.in. biskupi pomocniczy oraz proboszcz katedry. ks. Rafał Skitek /Radio eM

Bp Grzegorz Olszowski mówił o tym, że odnaleźć krzyż to największa łaska. Zacytował słowa Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego: "Zrozumiałem głębiej, że jedyna rzecz, której nie mogę posiadać dla siebie, to cierpienie, krzyż! Dlatego jest ono błogosławione. Krzyż można znieść tylko wtedy, gdy można cierpienie zaakceptować pozytywnie, napełnić miłością. Tak jak cierpiał Jezus! A to musi być dane! To jest największa łaska!".

Nawiązał do rozpoczęcia Wielkiego Postu. - Jest to czas, w którym, jak to napisał papież Franciszek w Orędziu na ten czas, każdy z nas ma spojrzeć na rozpostarte ramiona ukrzyżowanego Chrystusa i pozwalać się zbawiać zawsze na nowo. Jest to czas, w którym każdy z nas ma kontemplować Jego krew, przelaną z wielkiej miłości do człowieka. Kontemplować i dać się przez nią oczyścić - przypomniał bp Olszowski.

Przywołał pierwsze czytanie z liturgii dnia: "Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. (…) kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo”. Komentując je mówił, że "prostota tego wyboru polega na zachowaniu bardzo jednoznacznej postawy. I choć wydaje się, że ma być to jednoznaczność wobec życia, dla nas - chrześcijan - jest to w rzeczywistości jednoznaczność wobec osoby Jezusa Chrystusa" - wyjaśniał kaznodzieja.

- Włączając kogoś w grono błogosławionych Kościół potwierdza, iż człowiek ten za życia praktykował cnoty chrześcijańskie w stopniu heroicznym - przypomniał bp Olszowski. Nawiązał do tego, że ks. Blachnicki wiele mówił i pisał o krzyżu, powtarzając, że "przyjąć krzyż jest łaską".

„Znaleźć krzyż to łaska największa, to znaleźć drogę pewną, bezpieczną, spokojną i skuteczną. Chrystus nie chce nas odkupić bez nas, lecz powołuje nas do niesienia krzyża z sobą” - cytował założyciela oazy. Podał też trzy sposoby księdza Franciszka Blachnickiego na przyjęcie krzyża. Są to: po pierwsze - znosić swoją nędzę, po drugie - zabić w sobie starego człowieka i po trzecie - uczestniczyć w krzyżu Chrystusa.

Ciąg dalszy na następnej stronie.

Mówił, że ks. Blachnicki stworzył "swoistą pedagogię krzyża, według której należy postępować, aby krzyż stał się rzeczywistością w codziennym życiu chrześcijańskim". - Ta nauka ks. Franciszka o tajemnicy krzyża ma ogromną wartość, gdyż nie jest tylko teorią, ale wiąże się z doświadczeniem krzyża, szczególnie w ostatnim okresie jego życia - pokreślił kaznodzieja.

Bp Grzegorz Olszowski przywołał ostatni zapis sługi Bożego w pamiętniku, na cztery miesiące przed śmiercią w Carlsbergu przy Kreuzweg 28: "Łaska ostateczna, największa w życiu - to przyjęcie cierpienia i śmierci w postawie współofiarowania. Ale to musi poprzedzić poznanie, jak jestem umiłowany i żal za grzechy w obliczu Miłości" (21.10.1986).

- Ks. Franciszek Blachnicki uczy nas tracić życie dla Jezusa, cierpieć dla Jezusa, ofiarować siebie Jezusowi. Po co? Po to, by ostatecznie cały świat mógł uwierzyć - mówił w homilii bp Olszowski.

- Taka jest logika krzyża. Taka jest logika miłości. Tylko cierpienie przeżywane z Jezusem, osobisty krzyż łączony z Jego krzyżem, prowadzi do oczyszczenia. Ofiara złożona z miłości rodzi życie, choć pozornie chodzi o śmierć - dodawał biskup. - Taki jest testament Czcigodnego Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, który mówi nam, że "znaleźć krzyż to największa łaska" - podsumował.

Eucharystię w katowickiej katedrze sprawowano w intencji rychłej beatyfikacji ks. Franciszka Blachnickiego. Na liturgii zgromadzili się członkowie Ruchu Światło-Życie różnych stanów i w różnym wieku - przedstawiciele gałęzi rodzinnej Ruchu, czyli Domowego Kościoła, a także młodzież oazowa i członkowie Wspólnot Dorosłych Ruchu. Obecni byli animatorzy i moderatorzy Ruchu w diecezji.