Śnieg był czerwony, a my ledwo żywe...

Agnieszka Huf

|

Gość Katowicki 4/2020

publikacja 23.01.2020 00:00

Styczeń 2020 roku. Niektórzy żartują, że to raczej „trzeci miesiąc” listopada – jest deszczowo, ponuro. Mimo niesprzyjającej aury kilkadziesiąt osób przez kilka dni przemierza trasę pomiędzy Oświęcimiem a Wodzisławiem. Chcą uczcić pamięć tych, którzy przed laty zmuszeni byli pokonać tę samą trasę w zupełnie innych warunkach.

Andrzej Prokop z pasiakiem swojego ojca. Andrzej Prokop z pasiakiem swojego ojca.
Agnieszka Huf /Foto Gość

Styczeń 1945 roku. W niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau i jego licznych podobozach przebywa ponad 65 tys. osób. Kiedy staje się jasne, że wojska radzieckie lada dzień dotrą do Małopolski, dowódcy SS, nie chcąc „marnować darmowej siły roboczej”, decydują się na wyprowadzenie wszystkich nadających się do pracy więźniów, aby wywieźć ich do obozów w głębi Rzeszy.

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.