Rybnik. Rekolekcje akademickie z ks. Wojciechem Węgrzyniakiem

AH

publikacja 02.12.2019 00:13

Czy mimo wszystko można jeszcze wierzyć? - na to pytanie stara się odpowiedzieć ks. Wojciech Węgrzyniak w trakcie rekolekcji głoszonych w Duszpasterstwie Akademickim w Rybniku.

Rybnik. Rekolekcje akademickie z ks. Wojciechem Węgrzyniakiem Rekolekcje akademickie w Rybniku odbywają się w dniach 1-3 grudnia w kościele "na górce". Agnieszka Huf/Foto Gość

Maleńki kościółek akademicki nie pomieścił wszystkich przybyłych na niedzielną Eucharystię, rozpoczynającą adwentowe rekolekcje. Mimo mrozu grupa najwytrwalszych słuchaczy stała na zewnątrz.

Teraz jest ten czas!

– Jest źle – rozpoczął homilię ks. Węgrzyniak. Zaraz jednak dodał, że słowo Boże zapewnia nas, że będzie lepiej. – Wierzę gorąco w to, że będzie lepiej, bo Bóg tak powiedział. Może będę czekał do śmierci, ale to, co najlepsze, jest jeszcze przed nami.

Nawiązując do słów św. Pawła z drugiego czytania, stwierdził, że możemy przyspieszyć nadejście Pana, stając się lepszymi właśnie teraz. – Teraz jest czas, żeby zacząć czytać Pismo Święte. Teraz jest czas, żeby zadzwonić do mamy, bo nie dzwoniłem już dwa tygodnie. Teraz jest czas, żeby odinstalować program, który jest nielegalny. Wyciągnij komórkę, od razu to zrób! Teraz jest ten czas!

Cud – doszedł do lipy!

W nauce rekolekcyjnej, głoszonej po Eucharystii, ks. Wojciech starał się odnaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego ludzie odchodzą od wiary. – W czasie II wojny światowej mniej ludzi odeszło od Pana Boga niż przez ostatnie 25 lat. To zaskakujące, czyli obóz koncentracyjny jest miejscem, w którym łatwiej wierzyć w Boga niż teraz, kiedy mamy wolność? – zastanawiał się rekolekcjonista. Zaczął jednak od podkreślenia, że nie jest tak źle, żeby nie było za co Bogu dziękować. – To, że dzisiaj 15 milionów Polaków poszło na Mszę św., to jest mega cud. Nie miejmy postawy proboszcza, który narzeka, że młodzież stoi pod lipą, zamiast wejść do kościoła. „Księże proboszczu, 25 milionów Polaków zostało dzisiaj w domu, a on doszedł aż do lipy!”. Zawsze mamy za co dziękować! – powtarzał.

Przyczyny, dla których ludzie odchodzą od wiary, ks. Węgrzyniak podzielił na trzy obszary: związane z Panem Bogiem, z innymi ludźmi i z sobą samym. Mówiąc o utracie wiary związanej z Bogiem przywołał przykład z Psalmu 44: „myśmy Ci byli wierni, a Ty nas nie wysłuchałeś”. – Można stracić wiarę przez niewysłuchane modlitwy. „Co Ci, Panie Boże, szkodziło, po coś zabrał to dziecko? Skoro Ty jesteś miłością, to dlaczego do tego dopuściłeś?” Jednego trudne doświadczenie wzmocni, a inny zgaśnie i straci wiarę – wyjaśniał zebranym.

Czy trzeba lać benzynę?

Utratę wiary wywołaną postawą innych ludzi ks. Wojciech powiązał przede wszystkim ze zgorszeniem i zranieniami, doświadczanymi ze strony osób wierzących. Przywołał swoje doświadczenie pogryzienia przez psa przed prawie trzydziestu laty, po którym zniechęcił się do wszystkich psów. Analogicznie grzech jednego konkretnego człowieka może zniechęcić do Kościoła. – Księża, biskupi mogą skrzywdzić. Taka ofiara nie powie „trzech księży mnie skrzywdziło, ale jeszcze 30 000 innych jest w Polsce”. Człowiek może intelektualnie wybaczyć, ale potem powiedzieć, że nie będzie wierzył w takiego Boga, w taki Kościół, bo ktoś mu w nim zrobił krzywdę.

Rekolekcjonista wspomniał też o spotkaniach z ludźmi niewierzącymi, którzy są szczęśliwi. – Gdybyście mieli dwa auta, do jednego wlewacie benzynę i jedzie, a do drugiego nie musicie wlewać benzyny i też jedzie, to które byście wybrali? Skoro można jeździć bez benzyny, to po co ją lać? Okazuje się, że można być dobrym człowiekiem, kochać i wybaczać bez chodzenia do kościoła, składania ofiar i innych rzeczy. To daje do myślenia!

Wśród powodów odchodzenia od Boga, które wiążą się bezpośrednio z danym człowiekiem, ks. Węgrzyniak wymienił lenistwo, powtarzane upadki stojące w sprzeczności z ludzkim perfekcjonizmem i zamknięcie się na rzeczywistość duchową na skutek uzależnienia od przyziemnych przyjemności. – Co się będę zastanawiał, skąd świat pochodzi, skoro mogę zobaczyć, co koleżanka wrzuciła na Facebooka? – pytał.

Na koniec kaznodzieja zachęcił słuchaczy do poszukania odpowiedzi na pytanie: dlaczego ja tracę wiarę? Zaproponował dokonanie szczerego rachunku sumienia, bo od diagnozy rozpoczyna się każde leczenie.

Rekolekcje w rybnickim Duszpasterstwie Akademickim potrwają do wtorku. O 18.30 będzie można wziąć udział w adoracji Najświętszego Sakramentu i przystąpić do sakramentu pokuty, o 19.00 rozpocznie się Eucharystia, a po niej konferencja.