Rybnik stanął pod krzyżem

Agnieszka Huf

publikacja 14.09.2019 23:50

"Tam, gdzie nie wywyższa się Boga, tam poniża się człowieka – mówił ks. Wojciech Iwanecki w homilii w czasie spotkania Rybnik pod krzyżem.

Rybnik stanął pod krzyżem Ważnym momentem wieczoru była adoracja krzyża. Agnieszka Huf/Foto Gość

Rybnickie spotkanie rozpoczęło się modlitwą różańcową, po której konferencję wygłosił Franciszek Kucharczak, lider Wspólnoty Jezusa Miłosiernego i dziennikarz "Gościa Niedzielnego". – Diabeł wmawia nam, że krzyż to najgorsze, co może nas spotkać. A przecież krzyż to miejsce ocalenia! – mówił. Podkreślał, że krzyża nie należy się obawiać. – Krzyż budzi lęk, dopóki człowiek się do niego nie przytuli. Jezus mówi: "Jarzmo moje jest słodkie a moje brzemię lekkie", mając na myśli krzyż. Uciekając od krzyża, nie uniknie się cierpienia. Dopiero kiedy przylgniesz do krzyża, zobaczysz, że Jezus niesie cię razem z nim.

Przejmującym momentem była adoracja krzyża – każdy z uczestników mógł podejść i ucałować rany Jezusa. Kulminacyjnym punktem wieczoru była uroczysta Eucharystia. W homilii ks. Wojciech Iwanecki, rektor kościoła akademickiego, przypomniał, że tylko kiedy Jezus jest wywyższony, człowiek odnajduje sens życia i nie zostaje sam ze swoim krzyżem. – Tam, gdzie nie wywyższa się Boga, tam poniża się człowieka – podkreślał kapłan.

W Rybniku inicjatywa modlitwy wyszła od świeckich – zorganizowały ją lokalne wspólnoty: Mężczyźni św. Józefa, Wspólnota Jezusa Miłosiernego, Kana, Gedeon, Domowy Kościół, Rybnicka Inicjatywa Rodzin i Duszpasterstwo Akademickie. Rybniczanie spotkali się przy kościele akademickim, czyli przy zachowanym prezbiterium najstarszej świątyni miasta. Wybór tego miejsca nie był przypadkowy – organizatorzy chcieli w ten sposób nawiązać do korzeni chrześcijaństwa na ziemiach rybnickich. Maleńki kościółek nie pomieścił licznie przybyłych na to wydarzenie mieszkańców miasta, dlatego wielu z nich modliło się pod gołym niebem, w parku okalającym świątynię. – Uważam, że krzyż jest miejscem, który łączy. W tym czasie, kiedy społeczeństwo jest podzielone, warto stanąć u źródła łaski. Chcemy modlić się za papieża, biskupów, kapłanów, rodziny, dzieci i młodzież, o odnowę duchową i moralną w narodzie, ochronę życia poczętego, za polityków. Chcemy prosić o zatrzymanie wrogich ideologii i ochronę dzieci przed deprawacją. Pamiętamy też o prześladowanych chrześcijanach – wyjaśniał Zbigniew Gańczorz ze wspólnoty Mężczyzn św. Józefa.