250 młodych ze Śląska idzie na Jasną Górę

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 29.08.2019 17:45

250 osób, głównie studentów i uczniów, maszeruje w 13. Pieszej Pielgrzymce Młodych Archidiecezji Katowickiej na Jasną Górę.

250 młodych ze Śląska idzie na Jasną Górę Młodzi w drugim dniu marszu idą przez miejscowość Niegowa. Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Młodzi idą Szlakiem Orlich Gniazd. - Tutaj jest dużo fajnych ludzi w moim wieku i o podobnych wartościach. Z takimi ludźmi miło się obcuje. Na co dzień nie widzi się tylu osób, które wierzą albo też nie widać tej wiary na pierwszy rzut oka. Natomiast tutaj wszyscy idą w pielgrzymce, czyli w jakiś sposób wyznają wiarę. To jest dla mnie mocno budujące i... pocieszające! - mówi Damian Kołodziej z Mikołowa.

Damian z mapą w dłoni prowadzi całą grupę przez szlaki Jury Krakowsko-Częstochowskiej w stronę Jasnej Góry. Studiuje automatykę i robotykę, a jest już inżynierem budowy maszyn. Pracuje jako serwisant maszyn CNC w Gliwicach. - Na tej pielgrzymce możemy też oderwać się od codzienności, od pracy i nauki, wyciszyć się i nabrać siły - tłumaczy.

Hasłem tegorocznej pielgrzymki młodych są słowa papieża Franciszka: „Jesteście Bożym teraz”. - To hasło już po „eśdeemach” krążyło i w ogóle mnie to nie dotykało. A na tej pielgrzymce niespodziewanie fest mnie to rusza - komentuje kleryk Daniel Stolarz rodem z Mysłowic. Często można go usłyszeć na pielgrzymce przez głośniki. - Dotąd mówiło się, że młodzi są przyszłością Kościoła. Tymczasem oni są „teraz” Kościoła, „teraz” Pana Boga! Kiedy na nich patrzę, widzę, że jest potencjał i jestem spokojny o nasz Kościół w Katowicach - mówi.

W pierwszą noc w Bobolicach młodzi uczestniczyli w polowej Mszy św. przy pochodniach. Codziennie na trasie rozważają w ciszy fragment Pisma Świętego, śpiewają Godzinki, wspólnie się modlą. I oczywiście bardzo dużo się śmieją. Ci, którzy idą co roku, już cieszą się się na wielki, wspólny taniec w czasie postoju na rynku w Olsztynie. Jest zaplanowany nawet mecz piłki nożnej.

Czytaj dalej na następnej stronie

Poniżej galeria zdjęć

Ksiądz Wojciech Iwanecki, który „dowodzi” tą pielgrzymką, zwraca uwagę, że uczestniczący w niej księża bardzo dużo spowiadają. To musi przynieść owoce. Jest też wiele rozmów indywidualnych z młodymi.

Tematy rozmów, które się tu odbywają, zazwyczaj są utrzymane w „młodym” klimacie. - To są wybory szkół i studiów, rozeznawanie powołania, pierwsze miłości, problemy w domu. To jest dobry czas, żeby się spotkać i pogadać o takich sprawach - mówi ks. Iwanecki.

Angelika Marcol z Jastrzębia-Moszczenicy, która studiuje górnictwo i geologię, a jednocześnie już pracuje na kopalni, nie odczuwa zmęczenia aż tak bardzo. A to dlatego, że w drodze sporo się śmieje. - Wśród znajomych czasem się słyszy, że Kościół to taki trochę ciemnogród, coś tylko dla starszych ludzi. My tutaj łamiemy stereotypy. Pokazujemy, że nasza grupa 250 młodych to jest prawdziwy, żywy Kościół - mówi.

Według ks. Iwaneckiego na pierwszym noclegu najtrudniejsze dla pielgrzymów było długie czekanie w kolejce do prysznica. Podkreśla, że w pielgrzymce takie trudności można ofiarować Panu Bogu .

Angelika spędziła w tej kolejce aż 2,5 godziny. - To jest hardcore, ale też nauka pokory! Wydawałoby się, że to coś niemożliwego do przejścia! Tymczasem w czasie spędzonym w kolejce można poznać mnóstwo ludzi z podobnymi zainteresowaniami, z podobnymi problemami. Super sprawa - śmieje się. - Jeśli ktoś w przyszłym roku ma czas pod koniec sierpnia, to polecam! - dodaje.

Wraz z młodymi Ślązakami idą ich przyjaciele z innych części Polski. We wtorek krzyż niosła Ania Paraniak, która przyjechała z Kędzierzyna. Jeden z chłopaków jest z Krakowa, są nawet dziewczyny z Ostrołęki. - Rozrastamy się i zapraszamy wszystkich za rok - mówi kleryk Daniel.

Poniżej galeria zdjęć