Tour de Pologne: III etap rozegrano na ulicach górnośląskich miast. Zginął jeden z kolarzy

AH

publikacja 05.08.2019 19:13

Poniedziałek to drugi dzień, kiedy zawodnicy startujący w największej imprezie kolarskiej w Polsce ścigali się ulicami Górnego Śląska. Niestety w trakcie wyścigu doszło do tragedii - na skutek wypadku zmarł belgijski kolarz Bjorg Lambrecht.

Tour de Pologne: III etap rozegrano na ulicach górnośląskich miast. Zginął jeden z kolarzy Trasa trzeciego etapu Tour de Pologne przebiegała m.in. przez Rybnik. Agnieszka Huf/Foto Gość

Trzeci etap wyścigu połączył śląskie stadiony – rozpoczął się na Stadionie Śląskim w Chorzowie, a zakończył w pobliżu stadionu Górnika Zabrze. Ostatni płaski etap Tour de Pologne liczył 150,5 km. Start honorowy odbył się na Stadionie Śląskim, stamtąd peleton wyjechał na ulice miasta, aby po 7 km wrócić do „Kotła czarownic”. Tam zawodników czekała Premia Specjalna na 100-lecie Powstań Śląskich, którą zwyciężył Adrian Kurek. Z Chorzowa kolarze skierowali się na południe, przejechali m.in. przez Orzesze, Żory i Rybnik. W tym ostatnim mieście mieli do pokonania Lotną Premię LOTTO i Górską Premię TAURON czwartej kategorii – w obydwu zwyciężył Francuz Charles Planet z Team Novo Nordisk. Etap zakończył się czterema okrążeniami po ulicach Zabrza.

Krótko po starcie od peletonu oderwała się trzyosobowa ucieczka – Adrian Kurek, Jewgenij Szałunow i Charles Planet, którzy zyskali kilkuminutową przewagę. Na 5 km przed metą Kurek i Planet poślizgnęli się i wpadli w barierki, Szałunow kontynuował samotną ucieczkę ale niedługo później został wchłonięty przez peleton. Według pierwszych informacji etap zwyciężył Fabio Jakobsen z drużyny Deceuninck-Quick Step, ale został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy sprint, dlatego oficjalnym zwycięzcą został lider klasyfikacji generalnej, Pascal Ackerman z grupy Bora – hansgrohe. Na podium znaleźli się też Holender Danny Van Poppel (Jumbo-Visma) i Duńczyk Mads Pedersen (Trek-Segafredo).

Zmienna pogoda podczas etapu doprowadziła do tragedii. W okolicach Orzesza na kolarzy spadła potężna ulewa, mokra nawierzchnia przyczyniła się do kilku wypadków. Najtragiczniejszy miał miejsce w Bełku, gdzie Bjorg Lambrecht z teamu Lotto-Soudal uderzył głową w betonowy przepust przy drodze. Natychmiast podjęto akcję reanimacyjną, na miejsce wypadku ściągnięto też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Kolarzowi udało się przywrócić funkcje życiowe, w stanie krytycznym został przewieziony do rybnickiego szpitala. Niestety po zakończeniu wyścigu nadeszła informacja, że życia 22-letniego zawodnika nie udało się uratować.