Rybnik. Ruszyła 74. Piesza Rybnicka Pielgrzymka na Jasną Górę

Agnieszka Huf

publikacja 31.07.2019 11:57

Od półrocznej Helenki do 82-letniej pani Krystyny. Od debiutantów do tych, którzy wędrują po raz czterdziesty, a nawet pięćdziesiąty. Rybniccy pielgrzymi po raz 74. wyruszyli na Jasną Górę.

Rybnik. Ruszyła 74. Piesza Rybnicka Pielgrzymka na Jasną Górę Grupa pierwsza gotowa do wyjścia na trasę.

Przed wymarszem wzięli udział w Eucharystii, którą sprawowali kapłani towarzyszący pielgrzymom, pod przewodnictwem bp. Grzegorza Olszowskiego.

W homilii biskup nawiązał do św. Ignacego Loyoli, patrona dzisiejszego dnia, który w swoich pismach wielokrotnie wspominał o walce duchowej pomiędzy dwoma obozami: obozem Jezusa Chrystusa i obozem szatana. - Chodzi o to, byśmy dobrze wybrali, od którym sztandarem chcemy służyć, kto jest naszym Panem. Na początku każdej grupy pielgrzymkowej pójdzie krzyż i to jest sztandar, pod którym się gromadzimy. Walka między dobrym a złem narasta, dzieje się w sercu każdego z nas, ale toczy się też na zewnątrz. Dlatego ważne, żebyśmy z odwagą i całym przekonaniem mieli świadomość, pod jakim sztandarem się gromadzimy - mówił biskup.

Przytaczając liturgię słowa, przypomniał jednak, że ta walka jest już wygrana. - Za ciebie Jezus oddał wszystko, oddał swoje życie na krzyżu. Ta walka między dobrem a złem została zwyciężona, dobro zwyciężyło - mówił.

Po zakończonej Eucharystii pielgrzymów pożegnał też Piotr Kuczera, prezydent Rybnika. Przypomniał, że w herbie miasta znajduje się ryba - pierwszy symbol chrześcijaństwa, co jest dla rybniczan rodzajem zobowiązania do dawania świadectwa wiary. Sam prezydent trzykrotnie pielgrzymował pieszo, w tym raz do Częstochowy, dlatego zawsze kibicuje pielgrzymom i towarzyszy im myślami.

Ksiądz Paweł Zieliński, kierownik pielgrzymki, na pytanie o liczbę pielgrzymów odpowiadał - "bardzo dużo". Przed samym wymarszem zapisało się około 400 osób! Liczba pątników na pewno przekroczyła 3000.

9 grup kolejno ustawiało się do pamiątkowej fotografii i dziarsko ruszało na szlak. Nie obyło się bez śmiechu. Pierwsza grupa zawieruszyła gdzieś swojego przewodnika - ks. Piotra Piekło. Zaczęto więc gromko skandować jego nazwisko. - Pielgrzymka to jedyne miejsce, gdzie wypada wzywać: "Piekło!" - śmiał się ksiądz kierownik.

Przed pielgrzymami 115 kilometrów. Na jasnogórski szczyt dotrą w sobotnie popołudnie. My będziemy relacjonowali ich zmagania każdego dnia.