Po naszymu w buszu

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 28/2019

publikacja 11.07.2019 00:00

Stoczył bitwę z czterometrowym pytonem. Dziurawą drogą uciekał pick-upem przed rozjuszoną słonicą. Ojciec Franciszek Szczurek z Rudy Śląskiej-Goduli, który 35 lat temu wyjechał na misje do Zambii, spędza urlop na Śląsku.

◄	Misjonarz jest ciągle w drodze. ◄ Misjonarz jest ciągle w drodze.
Zdjęcia Archiwum o. Franciszka Szczurka

Pracę w Afryce ojciec Franciszek zaczynał w 1984 r. w fantastycznym towarzystwie: na parafii w Mambwe, czyli w najstarszej katolickiej misji w Zambii, pracowało wtedy aż czterech księży – hanysów!

Oprócz niego byli to księża: Andrzej Halemba z Chełma Śląskiego, Joachim Tyrtania z Żor i Benedykt Zowada z Siemianowic. Na ich „farze”, stojącej wśród egzotycznej roślinności, pomiędzy kopcami termitów w spalonym słońcem krajobrazie – obowiązywała ślonsko godka.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.