Gdzie plac Szewczyka, a gdzie Kaczyńskich?

Piotr Mosak

publikacja 04.03.2019 12:00

Dworzec PKP w Katowicach nie stosuje się do decyzji sądu w sprawie obowiązującej nazwy placu.

Gdzie plac Szewczyka, a gdzie Kaczyńskich? Mylące oznakowanie można spotkać na katowickim dworcu Piotr Mosak / Foto Gość

Zamieszanie wokół nazwy przydworcowego placu wydaje się być już historią. Jednak uważny przechodzień, który dziś będzie opuszczał dowolny peron, może zauważać błąd na tablicach informacyjnych. Widnieje tam „stara” nazwa, tj. placu Marii i Lecha Kaczyńskich. W rzeczywistości jednak we wskazanym przez znaki miejscu znajduje się plac Wilhelma Szewczyka

– Zgodnie z literą prawa w Katowicach jest plac Szewczyka i takie oznakowanie, za które odpowiada urząd, jest umiejscowione w przestrzeni miejskiej – mówi Ewa Lipka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowickie. Dodaje też, że za znaki na dworcu odpowiada właściciel obiektu, którym nie jest miasto Katowice.

Przedstawiciel dworca PKP w Katowicach nie odpowiada na pytania dotyczące tablic oraz czy planowane są jakieś działania z nimi związane.

Błędne oznakowanie często  jest przyczyną dezorientacji turystów, którzy po raz pierwszy odwiedzają Katowice. Tak duże miasto o europejskim znaczeniu nie powinno pozwalać na to, by panowały niezgodności w oznakowaniu nazw ulic i placów. Szczególnie, że w obrębie Katowic coraz częściej odbywają się wydarzenia o charakterze międzynarodowym. Dość wspomnieć niedawny Szczyt Klimatyczny ONZ, zakończony właśnie turniej Intel Extreme Masters czy odbywający się w sierpniu Off Festival.

Więcej na następnej stronie.

Gdzie plac Szewczyka, a gdzie Kaczyńskich?   Plac Lecha i Marii Kaczyńskich nadal funkcjonuje - w oznakowaniu na dworcu PKP w Katowicach Piotr Mosak

Zamieszanie z nazewnictwem przydworcowego placu rozpoczęło się 11 grudnia 2017 roku. Ówczesny wojewoda śląski, Jarosław Wieczorek, opierając się na tzw. ustawie dekomunizacyjnej, zmienił dotychczasową nazwę placu przed dworcem kolejowym na imiona Marii i Lecha Kaczyńskich. Wspomniana ustawa miała na celu zakazywanie propagowania komunizmu lub innego systemu totalitarnego. Z jej powodu IPN wskazał 943 nazwy ulic i placów w całej Polsce, które ich zdaniem powinny zostać zmienione w myśl nowej ustawy. Wśród wymienionych znalazł się również plac imienia Wilhelma Szewczyka.

Decyzja wojewody wywołała oburzenie wśród części mieszkańców Katowic. „Jestem na placu SZEWCZYKA NIE KACZYŃSKICH” można było przeczytać na transparentach podczas zorganizowanej manifestacji. Zdołano zebrać 7 tys. podpisów pod petycją sprzeciwiającą się zmianie nazwy placu. Do protestów mieszkańców szybko dołączyli radni Platformy Obywatelskiej oraz Ruch Autonomii Śląska, zaskarżając decyzję wojewody do Sądu Rady Miasta Katowice.

Na ostateczne rozstrzygnięcie konfliktu mieszkańcy Katowic musieli czekać do grudnia ubiegłego roku. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach orzekł, iż nie można uznać postaci Wilhelma Szewczyka za symbol komunizmu, a tym samym plac powinien zachować swoją dotychczasową nazwę.

Wilhelm Szewczyk był członkiem wojewódzkich władz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W latach 1957-1980 sześciokrotnie piastował urząd posła na Sejm PRL. Był człowiekiem kultury, pełniąc funkcję prezesa Oddziału Związku Literatów Polskich w Katowicach oraz redaktora wielu czasopism, m.in. „Odry”. Wilhelm Szewczyk jest autorem wielu powieści i opowiadań, których tematyka dotyczy rzeczywistości śląskiej oraz przekładów literatury niemieckiej. W celu upamiętnienia twórczości Wilhelma Szewczyka każdego roku miasto Czerwonka-Leszczyny organizuje międzynarodowy konkurs literacki „O złote cygaro Wilhelma”.