Ruda Śląska: nowi diakoni przyjęli święcenia

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 23.02.2019 14:38

Trzej nowi diakoni przyjęli święcenia z rąk abp. Wiktora Skworca w kościele Bożego Narodzenia w Rudzie Śl.-Halembie. Ich rodzinne miasta to Ruda Śl., Katowice i Radzionków.

Ruda Śląska: nowi diakoni przyjęli święcenia Przed przyjęciem święceń, w czasie śpiewu litanii do Wszystkich Świętych, kandydaci leżeli krzyżem przed ołtarzem Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Wśród trzech mężczyzn, którzy 23 lutego przyjęli święcenia diakonatu, jest dwóch alumnów Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Katowicach. To diakon Artur Stuchlik z parafii Przemienienia Pańskiego w Katowicach oraz diakon Paweł Wojtała z parafii Bożego Narodzenia w Rudzie Śl.-Halembie.

Droga do diakonatu

Trzecim nowym diakonem jest Piotr Ryszkiewicz z Ogólnopolskiego Seminarium dla Starszych Kandydatów do Święceń w Krakowie. Pochodzi z parafii Wniebowzięcia NMP w Radzionkowie-Rojcy.

Diakon Piotr ma 61 lat. Przez całe życie pracował przy organizacji produkcji specjalistycznych konstrukcji stalowych, był nawet kierownikiem zakładu. Nigdy jednak nie opuściła go myśl o kapłaństwie. Do seminarium nie miał jednak szans się dostać ze względu na wiek.

Wydawało się, że skoro nie poszedł do seminarium jako młody chłopak, ta droga jest już dla niego zamknięta. Okazało się, że jednak ma szansę zostać kapłanem, kiedy powstało seminarium dla starszych kandydatów.

Posłuchaj radiowej relacji Radia eM Agnieszka Skrzypczyk /Radio eM

Natomiast diakoni Paweł i Artur wybrali seminarium wcześnie - jeden po maturze, drugi po pierwszym roku studiów na politechnice.

Przez jakie płomienie będziecie przechodzić?

Święceń diakonatu udzielił im metropolita katowicki. W homilii przywołał m.in. postać św. Polikarpa. - Około roku 155 po Chrystusie starego, 86-letniego biskupa miasta Smyrna, wyświęconego przez św. Jana Apostoła, postawiono na środku stadionu, a rzymski urzędnik nakazał mu się wyrzec Chrystusa. Wiekowy biskup Kościoła - jak podają źródła - odpowiedział: "Osiemdziesiąt i sześć lat jestem Jego niewolnikiem i żadnej krzywdy mi nie wyrządził. Jakże mógłbym bluźnić Królowi mojemu, który mnie zbawił?" - cytował arcybiskup.

Więcej na następnej stronie

Poniżej galerie zdjęć

Mimo namów, starzec nie chciał zdradzić Zbawiciela. Trafił więc na stos.

- Jeden ze świadków tak wspomina tamto wydarzenie: "Kiedy buchnął potężny płomień, dane nam było zobaczyć na własne oczy przedziwne zjawisko. Dlatego zostaliśmy zachowani, aby innym opowiedzieć o tym, co zaszło. Płomienie, tworząc kształt łuku, jak żagiel wichrem wzdęty, otoczyły męczennika" - mówił w homilii abp Skworc. - Ponieważ płomienie nie imały się ciała, trzeba było przebić je sztyletem. Dopiero wtedy Polikarp mógł przejść przez bramę życia wiecznego - powiedział.

Arcybiskup powiedział trzem nowym diakonom, że Polikarp w języku greckim oznacza "owocny" (polys - wiele, karpos - owoc).

- Przywołując wstawiennictwa św. Polikarpa, życzę wam, aby wasza posługa, żeby twoja posługa, Piotrze, Pawle, Arturze, była owocna i służyła sprawie królestwa Bożego. Nie wiemy, przez jakie próby, przez jakie płomienie będziecie przechodzić. Obyście zwyciężyli jak Polikarp. Idźcie w mocy Bożego Ducha i głoście Przemienionego i Zmartwychwstałego! - powiedział.

Poniżej galerie zdjęć