Nic nie posiadam

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 7/2019

publikacja 14.02.2019 00:00

Trudno znaleźć radośniejszą imprezę niż... pogrzeb ks. Henryka Markwicy 20 lat temu.

▲	Msza św. w 20. rocznicę śmierci ks. Henryka Markwicy – 18 lutego o 18.00 w parafii św. Jadwigi w Chorzowie. ▲ Msza św. w 20. rocznicę śmierci ks. Henryka Markwicy – 18 lutego o 18.00 w parafii św. Jadwigi w Chorzowie.
Archiwum Archidiecezjalne w Katowicach

Wcale nie dlatego była radosna, że ktoś cieszył się ze śmierci 57-letniego moderatora Ruchu Światło–Życie w archidiecezji katowickiej. Można było odnieść wrażenie, że ludzie, którzy nie mieścili się w kościele św. Jadwigi w Chorzowie, po prostu odprowadzali przyjaciela do nieba.

Wśród uczestników było mnóstwo oazowiczów z różnych pokoleń. Wszyscy śpiewali pieśń napisaną specjalnie na ten pogrzeb i porywająco zagraną na gitarach. Od sklepień kościoła św. Jadwigi odbijały się jej słowa: „Niech Pan cię poprowadzi naszą pieśnią w kwiaty niebieskich łąk”.

Kim był człowiek, którego Ślązacy w tak niezwykły sposób żegnali?

Dostępne jest 13% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.