Dzisiaj w Chorzowie

Joanna Juroszek

|

Gość Katowicki 51-52/2018

publikacja 20.12.2018 00:00

Nie musisz ruszać do Ziemi Świętej, żeby zobaczyć, jak w Betlejem było 2 tysiące lat temu. Wystarczy, że pojedziesz do Chorzowa albo… przeczytasz ten artykuł.

▲	Centralne miejsce szopki zajmuje najważniejsza scena – stajenka z Mesjaszem. ▲ Centralne miejsce szopki zajmuje najważniejsza scena – stajenka z Mesjaszem.
Joanna Juroszek /FOTO GOŚĆ

W Chorzowie, a dokładnie w mieszkaniu Zygmunta Zimnego, znaleźć można szopkę bożonarodzeniową składającą się z blisko 400 postaci. Wystawę zajmującą jeden pokój 84-letni pan Zygmunt przygotowuje przez 3 tygodnie. I tak już od prawie 20 lat.

Ukryć Janka

W jego domowej szopce poza miejscem centralnym – stajenką ze Świętą Rodziną – znajdziemy także nielogicznie zachowującego się pasterza, Samarytankę przy studni i małych apostołów łowiących ryby w sadzawce Siloe. Ale to nie wszystko… Są tam także Symeon i Anna wyczekujący małego Jezusa w świątyni oraz Elżbieta i Zachariasz ukrywający 6-miesięcznego Janka. Są z tyłu, niewidoczni, a to dlatego, że z powodu narodzin Mesjasza Herod na Janka i na jego rówieśników wydał rozkaz śmierci. Są również świątynia jerozolimska i pałac Heroda, i Betlejem z gospodą, gdzie nie znalazło się miejsce dla Jezusa. Wszystko musi być zgodne z Ewangeliami, według świętych Mateusza i Łukasza.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.