Paliwo dla pojazdów z najczystszym napędem – wodorowym – może powstawać w woj. śląskim.
▲ Autobus firmy Ursus napędzany wodorowym ogniwem paliwowym.
Przemysław Kucharczak /foto gość
Jastrzębska Spółka Węglowa (JSW) chce produkować wodór z gazu koksowniczego. Ma to być aż 70 tys. ton wodoru rocznie. Wystarczy do napędzenia 700–900 autobusów z wodorowymi ogniwami paliwowymi. Każdy będzie pokonywał dziennie ok. 200 km. Jest jednak poważny warunek: musi znaleźć się ktoś, kto zdecyduje się na zamówienie pojazdów napędzanych wodorem. JSW namawia do tego Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię i Polskie Koleje Państwowe.
Wodór na dachu
Jeśli rozmowy zakończą się sukcesem, w Polsce zacznie się stopniowo tworzyć popyt na wodór. Dzięki temu JSW będzie mogła zainwestować kilkadziesiąt milionów złotych w budowę w swoich koksowniach instalacji do produkcji wodoru. – Z jednym z partnerów złożyliśmy już wniosek do Narodowego Centrum Badań i Rozwoju o budowę mniejszej, testowej instalacji – powiedział nam Daniel Ozon, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Dostarczyłaby ona wodoru dla 20–30 autobusów.
Dostępne jest 26% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.