Dyspozycyjni bez granic

ks. Rafał Skitek

|

Gość Katowicki 51-52/2018

publikacja 20.12.2018 00:00

Poznali się podczas Światowych Dni Młodzieży w Polsce: on – Honduranin, ona – Polka. W Niedzielę Świętej Rodziny chcą sobie powiedzieć sakramentalne „tak”. Ich historia pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych.

◄	Marysia i Yaaziel  – jeszcze narzeczeni –  w studiu Radia eM. ◄ Marysia i Yaaziel – jeszcze narzeczeni – w studiu Radia eM.
henryk przondziono /foto gość

Moje pierwsze wrażenie, kiedy ją zobaczyłem? Pomyślałem: „Ale piękna dziewczyna; mądra i inteligenta” – mówi Yaaziel. – Eh, przesadza. Wszystkie Polki są właśnie takie – wtrąca Marysia. – Nie, bo ty dla mnie jesteś wyjątkowa – ripostuje Yaaziel. Rodzice Yaaziela do stolicy Hondurasu przyjechali za chlebem. Musieli ciężko pracować. Mama jest nauczycielką. Pracowała całymi tygodniami. Tata bywał w domu jedynie wieczorami. – W dzieciństwie bardzo mi ich brakowało. To było dla mnie trudne doświadczenie – mówi Yaaziel. W sumie ma pięciu braci i siostrę.

Lustrzane odbicie?

Jeden brat, jak mówi Yaaziel, jest już w niebie. Wraz z 13 osobami zginął w wypadku drogowym. Miał zaledwie 16 lat. Młodzi wracali z bierzmowania. Autobusem podróżowała też jego siostra. Cudem uszła z życiem. Lekarze mówili, że nie ma szans, by ją uratować. Przekonywali, że trzeba wyłączyć aparaturę medyczną podtrzymującą życie.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.