Pomnik braci muzyków

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 22.11.2018 13:10

Twórcy rybnickiej szkoły muzycznej, bracia Karol i Antoni Szafrankowie, zyskali swój pomnik. Stanął naprzeciw dworca kolejowego w Rybniku.

Pomnik braci muzyków Antoni (ze skrzypcami) i Karol Szafrankowie na rybnickim pomniku. Za plecami Karola stoją jego uczniowie, wybitni pianiści Piotr Paleczny i Lidia Grychtołówna. Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Bracia założyli szkołę muzyczną w Rybniku w 1933 roku. Ta placówka wykształciła wielu wspaniałych muzyków. Dzięki temu, że skrzypek Antoni i pianista Karol Szafrankowie potrafili swoją pasją zarazić młodzież, kultura muzyczna w Rybniku - który nie należy przecież do największych miast w Polsce - do dzisiaj stoi na wysokim poziomie.

- Zazwyczaj kolejni dyrektorzy szkoły muzycznej w Rybniku sami byli jej absolwentami i wzorowali się na Szafrankach. Dzięki temu to dzieło trwa, a Rybnik promieniuje muzycznie na wiele sąsiednich miast - powiedział nam Norbert Prudel, prezes Towarzystwa Muzycznego im. Braci Szafranków w Rybniku.

Wraz z prezydentem Rybnika Piotrem Kuczerą pomnik odsłaniali 22 listopada 2018 r. wychowankowie rybnickiej szkoły muzycznej. Byli wśród nich wybitni i utytułowani polscy pianiści, profesorowie Lidia Grychtołówna i Piotr Paleczny.

- Dzięki temu, co bracia Szafrankowie zrobili dla kultury muzycznej miasta, Rybnik jest miejscowością znaną w całej Polsce. To nie jest jakieś tam miasto, tylko wiadomo, że to jest miasto kultury muzycznej - powiedziała nam w czasie odsłonięcia pomnika prof. Lidia Grychtołówna. - Byli świetnymi pedagogami. Znali swój zawód i wiedzieli, jak podejść do młodych, żeby ich wskazówki były realizowane tak, jak powinny - dodała.

Lidia Grychtołówna uczyła się gry na fortepianie już od wieku 3 lat, najpierw od rodziców, a później u Karola Szafranka. - Natomiast przed panem Antonim Szafrankiem miałam swój pierwszy w życiu koncert. Pamiętam go do dziś. Zapytałam moją mamę, dlaczego on tak rusza głową i miał białą chusteczkę na ramieniu. Mamusia odpowiedziała: "Wiesz, to należy do jego zawodu, jak gra, to musi tak się ruszać" - śmiała się pani profesor.

Wspominała też, że Szafranków różniły charaktery, a łączyła pasja muzyczna. - Karol był poważniejszy, Antoni był bardzo pogodny i optymistyczny. Dobra mieszanka w pracy - powiedziała.

Oprócz szkoły muzycznej Antoni i Karol Szafrankowie założyli w Rybniku orkiestrę symfoniczną.